Władze w Rosji czasem potrzebują małej, zwycięskiej wojny. Kto będzie chciał ginąć za lodowe, niezamieszkane obszary na Arktyce?
Kiedy 10 marca w Moskwie kilkanaście tysięcy ludzi protestowało przeciw planom zbudowania przez władze „suwerennego Internetu” i odcięciu Rosjan od dostępu do światowej sieci, nikt zapewne nie miał pojęcia o tym, że Kremlowi wcale nie o to chodzi. O co toczy się gra, mówił na spotkaniu z deputowanymi do Dumy, które odbyło się dzień po protestach, rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.