17-latek i jego 16-letni kolega kąpali się na gdańskiej plaży. Nie wiadomo jak doszło do wypadku, ale dwaj chłopcy zaginęli w morzu. O zaginięciu nastolatków zaalarmował ich kolega, który wychodząc z wody zorientował się, że nie widzi dwóch chłopców.
Około godziny 13 WOPR poinformował straż pożarną o sytuacji i rozpoczęto szeroką akcje ratunkową. Nad plażą pojawił się śmigłowiec, a przybrzeżne wody sprawdzali ratownicy. Jednego z chłopców udało się odnaleźć, 17-latka podjęto z wody.
Nastolatek został odnaleziony bez funkcji życiowych i przekazany służbom medycznym. Chłopca udało się reanimować, został przewieziony do szpitala. Po godzinie 15.30 poinformowano jednak, że zmarł w szpitalu.
Przez około dwie godziny służby szukały drugiego z chłopców, ale po godzinie 16 media podały, że poszukiwania zostały zakończone, a 16-latek został uznany za zaginionego.
Czytaj też:
To zdjęcie wstrząsnęło Ameryką. Ojciec i córka zginęli próbując dostać się do Teksasu