Była premier Beata Szydło poniosła wczoraj porażkę w Parlamencie Europejskim. Po raz drugi nie została wybrana szefową komisji zatrudnienia i spraw socjalnych PE. Za jej wyborem głosowało 19 europosłów, przeciw było 34, od głosu wstrzymało się 2. Według nieoficjalnych doniesień medialnych, przeciw kandydaturze Beaty Szydło głosowali socjaliści, liberałowie, Zieloni i frakcja GUE.
Do kwestii tej odniósł się dziś Mateusz Morawiecki. Zdaniem premiera, doszło do naruszenia obowiązującej od lat zasady, w myśl której jeżeli jakieś komisje w Parlamencie Europejskim przypadają pewnej grupie parlamentarnej, a w przypadku komisji ds. zatrudnienia przypadła ona grupie Europejskich Konserwatystów, której częścią jest grupa parlamentarzystów PiS, ta grupa prezentuje kandydata. – Zawsze tak było przez poprzednie dziesiątki lat – wskazał.
– Naszym kandydatem była pani premier Szydło. Ten kandydat był zatwierdzany. Tymczasem dzisiaj są pewne ośrodki, głównie trzeba powiedzieć lewicowe, które dążą do tego, żeby rozhuśtać tę naszą europejską łódź, żeby doprowadzić do zamieszania, chaosu, żeby nie doprowadzić do tego, że grupy między sobą mogą się różnić w poglądach, ale dla dobra krajów członkowskich, dla dobra Europy potrafią też współpracować. My pokazujemy, że potrafimy współpracować – mówił szef rządu.
Czytaj też:
Kaczyński o porażce Szydło w PE: Dzwoniła Merkel z przeprosinami