"Sok z buraka" - współpracująca z "Gazetą Wyborczą" społeczność internetowa będąca zawsze po "słusznej stronie". Teoretycznie założona przez dwóch "anonimowych" internautów. Kto naprawdę za nią stoi?
Fakt ten prawdopodobnie ujrzy światło dzienne w najbliższej przyszłości. Wszystko za sprawą jednego z ostatnich przygotowanych i opublikowanych przez tę stronę memów, w którym podano informację, że Małgorzata Terlikowska i Małgorzata Wassermann dokonały aborcji. W związku z wyjątkowo skandalicznymi pomówieniami, obie te osoby postanowiły skierować sprawę do sądu. "Jest granica chamstwa i "Sok z buraka" przekroczył ją tym kłamstwem" - skomentował na portalu społecznościowym Marcin Makowski. "Okaże się kto za tym stoi" - dodaje.
Według informacji Makowskiego, za "Sokiem z Buraka" stoi agencja marketingowa powiązana z dużą partią opozycyjną. "Szef agencji oraz jego pracownicy nadzorowali powstawanie Soku z Buraka - wszystko w biurowcu gdzie partia oraz jej think-tank ma siedzibę. Moje informacje o genezie Soku z Buraka potwierdziło dwóch świadków, jeden z think-tanku partii, drugi z redakcji, która promuje memy" - pisze Makowski.
Dziennikarz nie wyklucza, że Sok z Buraka został założony przed kampanią przez jedną osobę. "Ale w okresie wyborczym wygląda jakby go przejęto i sprofesjonalizowano" - dodaje.
amp, fot. screen Facebook/ Sok z buraka