Dziennik zwraca uwagę, że od 2014 r. polska gospodarka urosła o 22 proc. i gdyby nie masowy napływ na polski rynek pracy imigrantów z Ukrainy, ten wzrost byłby prawdopodobnie wyraźnie niższy.
"Ukraińcy dołożyli do naszego PKB około 2,5 pkt proc. Rola, jaką odegrali w polskiej gospodarce, była szczególnie duża w 2018 r., gdy liczba pracujących Polaków malała" – czytamy w gazecie.
"Rz" powołuje się na szacunki ekonomistów z Narodowego Banku Polskiego i Szkoły Głównej Handlowej. Według nich liczba imigrantów z Ukrainy pracujących w naszym kraju, która zaczęła wyraźnie rosnąć w 2014 r., w ub. roku mogła przekroczyć nawet milion.
Według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) w 2018 r. pracowało u nas 16,5 mln osób w wieku powyżej 15 lat. Od 2013 r. liczba ta wzrosła o około 900 tys. "Gdy weźmie się pod uwagę skalę imigracji, wzrost zatrudnienia był dwukrotnie większy" – czytamy.
Ekonomiści podkreślają, że na napływ imigrantów w dotychczasowym tempie Polska nie może raczej liczyć. Już w 2018 r. po raz pierwszy od 2014 r. tempo to spadło. Powody są co najmniej dwa: poprawa sytuacji gospodarczej na Ukrainie oraz niestabilna sytuacja większości pracujących w Polsce imigrantów.