"Gdzie my, k*** żyjemy?". Ostre słowa Sekielskiego

"Gdzie my, k*** żyjemy?". Ostre słowa Sekielskiego

Dodano: 
Tomasz Sekielski
Tomasz Sekielski Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Podczas mszy świętej w kościele pw. NMP Matki Kościoła w Bełchatowie jeden z chłopców wypluł hostię i schował ją do kieszeni. Na miejsce wezwano policję, co zbulwersowało dziennikarza Tomasza Sekielskiego.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 28 października. Podczas mszy świętej w kościele pw. NMP Matki Kościoła w Bełchatowie jeden z chłopców wypluł hostię i schował ją do kieszeni. – Staraliśmy się wyjaśnić tę sytuację, ale było to trudne. Zapytaliśmy, kiedy 13-latek przystępował do spowiedzi, kiedy powiedział, że nie pamięta, zapytaliśmy po co przyjmował hostię – tłumaczył jeden z księży z parafii, w rozmowie z "Super Expressem".

Ze względu na brak jasnej odpowiedzi duchowni zdecydowali się wezwać policję, gdyż –jak tłumaczyli – istniała groźba znieważenia hostii. W rozmowie z funkcjonariuszami 13-latek stwierdził, że bolał go ząb i dlatego wypluł hostię. Z relacji wynika, że chłopach szarpał się, próbował uciekać i podawał fałszywe dane osobowe. Ostatecznie jednak zjadł hostię, dzięki czemu udało się uniknąć profanacji. Do kościoła następnie przyjechali rodzice dziecka.

„Polski Kościół AD 2019”

Sytuację w Bełchatowie skomentował Tomasz Sekielski. Dziennikarz najpierw na Facebooku przypomniał o swoim ostatnim filmie pt. Tylko nie mów nikomu, a następnie oświadczył, że „ dosłownie NIKT z Kościoła nie zgłosił chęci kontaktu/pomocy/zadośćuczynienia ŻADNEJ Z OFIAR, które opowiedziały w filmie swoją historie”.

„A teraz ścigają dziecko wypluwające opłatek... Polski Kościół AD 2019... Gdzie my k.... żyjemy?” – podkreślił Sekielski.

facebookCzytaj też:
13-latek wypluł hostię, do kościoła wezwano policję
Czytaj też:
Ks. Lemański porównuje się do... ks. Popiełuszki

Źródło: wiadomosci.wp.pl/Super Express
Czytaj także