– Nagranie płyty to jest bardzo absorbująca rzecz, mocno przeciąża struny głosowe. Jeżeli na planie ciągle krzyczę, płaczę, to ciężko jest w międzyczasie nagrać płytę. Głos jest wtedy w gorszej formie. Musiałabym wrócić na zajęcia wokalne. Mam plan, żeby ta płyta się ukazała – mówi.
– Przez różne zobowiązania zawodowe płyta musi poczekać. Zrobiłam cztery filmy, kilka seriali. Czas nie jest z gumy – przyznaje. Trzymamy kciuki, by Julia miała jak najmniej czasu. To leży w interesie nas wszystkich.
Czytaj też:
Kukiz podjął ważną decyzję. "To wentyl bezpieczeństwa"Czytaj też:
Julia Wieniawa narzeka na popularność. "Faceci się mnie boją"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.