– Mój prawnik podejmuje kroki prawne. Będę dochodzić swoich praw, walczył o swoje dobre imię w każdy dopuszczalny prawem sposób – powiedział w czwartek w telewizji WP Tomasz Grodzki.
Marszałek odniósł do informacji Radia Szczecin, które podało, że Grodzkiemu wręczono pieniądze w kopercie – 2 tys. zł. – Nie będę komentował tej sprawy, bo mój pełnomocnik podejmuje już kroki prawne i na tym etapie nie dam się namówić na żadne komentarze – powiedział.
– Złożyliśmy wnioski o sprostowania do osób, które wcześniej mnie oczerniały. Jeśli będzie potrzeba, będą następne. Nigdy nie domagałem się od ludzi pieniędzy, nie uzależniałem żadnej operacji od łapówki, wpłaty na moją rzecz – dodał Grodzki.
Pytany, czy to nie przypadek, że nowe oskarżenia pojawiły się dzień po tym, jak protestował w obronie wolnych sądów, marszałek stwierdził: – W obecnej konstelacji politycznej przestaję wierzyć w przypadek. Bardzo nad tym boleję, bo tak nie powinno być.
Zdaniem Grodzkiego każdego lekarza w Polsce jest bardzo łatwo zaatakować o to, że nielegalnie przyjął pieniądze. – Zaliczano nas już wielokrotnie do kasty, tak jak sędziów. (…) To demontuje państwo – powiedział.
Czytaj też:
"Rz": Rząd tworzy nowe stanowisko. Tak uderzy w Senat