Do katastrofy doszło w niedzielę, niedaleko Los Angeles. Wezwane służby ratunkowe nie zdołały uratować żadnej z ofiar wypadku. W katastrofie zginęło dziewięć osób, w tym 13-letnia córka Bryanta Gianna.
Obecnie służby starają się wyjaśnić, co było przyczyną tragedi. Kilka godzin temu przedstawiciele służb poinformowali media o dotychczasowych ustaleniach ws. katastrofy.
Jak tłumaczyła Jennifer Homendy z zespołu Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, helikopter uderzył w w ziemię z ogromną siłą, a część maszyny były porozrzucane na odległość 100 metrów od siebie. Homendy zapewniła, że służby sprawdzą wszystkie możliwe przyczyny wypadku.
W trakcie konferencji przedstawicielka Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu poinformowała też jakie były ostatnie słowa pilota maszyny. Jak mówiła Homendy, pilot w ostatnim komunikacie poinformował, że zwiększa wysokość, by ominąć warstwę chmur. – Kiedy zapytano go, co planuje potem zrobić, nie uzyskano już odpowiedzi – mówiła.
Bryant w latach 1996-2016 występował w barwach Los Angeles Lakers. Miał na koncie także dwa złote medale olimpijskie wywalczone z drużyną narodową w Pekinie (2008) i Londynie (2012). Kobe Bryant miał 41 lat. Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych koszykarzy w historii.
Czytaj też:
Donald Trump złożył proklamację na ręce prezydenta Dudy