W opanowaniu pandemii liczy się czas. Wyciągając wnioski z błędów popełnianych w innych krajach, gdzie nie podjęto natychmiastowych działań, polski rząd zareagował szybko i zdecydowanie – m.in. zamykając szkoły i niektóre sklepy, ograniczając możliwość organizowania zgromadzeń powyżej 50 osób itp. Od początku w działania zmierzające do opanowania pandemii w Polsce włączył się PKN ORLEN, realizując misję firmy społecznie odpowiedzialnej i narodowego czempiona.
Szybka reakcja
Należało się spodziewać, że po stwierdzeniu pierwszych przypadków zachorowania w Polsce apele o zachowanie spokoju nie podziałają na wszystkich i pojawią się pewne oznaki paniki. W takich sytuacjach na sklepowych półkach zaczyna brakować niektórych towarów. Jednym z produktów deficytowych w krajach dotkniętych koronawirusem szybko stawały się płyny do dezynfekcji rąk. Nie inaczej było w Polsce.
Grupa ORLEN zareagowała szybko. Już w pierwszych dniach marca ogłoszono, że w Zakładzie Produkcyjnym ORLEN OIL w Jedliczu rozpocznie się produkcja płynu do dezynfekcji rąk. Wykorzystano możliwości techniczne firmy, aby włączyć się w działania związane z ochroną przed koronawirusem. W ten sposób ORLEN chciał jak najszybciej zwiększyć bezpieczeństwo Polaków.
Na co dzień w Jedliczu produkowane są płyny do spryskiwaczy, płyny chłodnicze, smary oraz oleje przemysłowe. Rozpoczęcie produkcji wirusobójczego płynu na bazie alkoholu etylowego wymagało szybkiego przestawienia linii produkcyjnej. Wszystko było gotowe 12 marca. Na początku płyn produkowano w opakowaniach 5-litrowych. Szybko jednak uruchomiono produkcję w jednolitrowych opakowaniach.
Przemodelowanie produkcji było dużym wyzwaniem, a przeprowadzenie go w 10 dni wymagało zaangażowania 24 godziny na dobę nie tylko pracowników ORLEN OIL, lecz także wielu innych. Wydajność produkcji to 250 tys. litrów na dobę, 750 tys. litrów tygodniowo. Trwają jednak intensywne prace zmierzające do tego, aby tygodniowa produkcja z tych linii wynosiła 1,2 mln litrów. Do końca marca zostanie wyprodukowanych 2,5 mln litrów płynu, a w kwietniu kolejne 4,5 mln litrów.
W pierwszej kolejności płyn dostarczony został do Agencji Rezerw Materiałowych, instytucji użytku publicznego, szpitali i szkół oraz stacji ORLEN.
Do działań mających na celu ograniczenie epidemii koronawirusa włączyła się także Fundacja ORLEN, która przeznacza na ten cel 6 milionów złotych. Trwają finalne ustalenia z Ministerstwem Aktywów Państwowych w sprawie udzielenia wsparcia finansowego dla konkretnych instytucji, w tym przede wszystkim szpitali.
Bezpieczne tankowanie
Nie tylko za sprawą taniejącej ropy naftowej, ale również działań PKN ORLEN optymalizujących koszty produkcji, udało się znacznie obniżyć ceny paliw na stacjach. Na niskich cenach paliw skorzystają osoby, które muszą poruszać się autem, w tym wojsko, policja, straż pożarna i lekarze, którzy są bezpośrednio zaangażowani w walkę z rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa w Polsce. Niższe ceny to dobra wiadomość także dla tych Polaków, którzy w obawie przed zakażeniem przesiadają się z komunikacji zbiorowej do własnych samochodów.
Zwłaszcza w dobie pandemii warto korzystać z nowoczesnej formy płatności za paliwo dostępnej na stacjach PKN ORLEN. Wystarczy pobrać aplikację ORLEN Pay i po przejściu prostej procedury rejestracyjnej płacić za paliwo bez podchodzenia do kasy. Po zatankowaniu należy przy pomocy aplikacji zeskanować kod QR z dystrybutora, a odpowiednia kwota zostanie pobrana z naszej karty debetowej bądź kredytowej. Po chwili od autoryzowania transakcji faktura zostanie wysłana na e-mail. Taka forma płatności jest szybsza i w obecnych okolicznościach bezpieczniejsza
Materiał powstał we współpracy z PKN Orlen
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.