Na łamach magazynu "Gazety Wyborczej" – "Dużego Formatu" – ukazał się reportaż opisujący dramatyczną walkę włoskich lekarzy z epidemią koronawirusa. Jeden z bohaterów tekstu dokonał ostrej oceny włoskiego społeczeństwa. – Problemem był przeciętny Włoch, jednostka w społeczeństwie. Włosi to naród osłów. Nie chcieliśmy słuchać wyjących syren, to teraz mamy pandemię – powiedział.
Fragment tej wypowiedzi został wykorzystany w tytule newslettera "Wyborczej". Dodano do niego dopisek. W ostatecznej wersji uzyskał on brzmienie: "Włosi to naród osłów. Nie bądźmy jak Włosi".
Problem w tym, że newsletter o takim tytule trafił do... włoskiej ambasady. Sytuacja ta spotkała się z ostrą reakcją ambasadora Włoch, Aldo Amati. "To okropne przeczytać taką potworność, podczas gdy umiera tysiące Włochów a nasi lekarze walczą bohatersko, ryzykując przy tym własne życie. Wstydźcie się za tę obrazę wymierzoną w naród włoski" – oświadczył.
twitter
Głos w sprawie zabrał podsekretarz stanu w MSZ Marcin Przydacz. "Sz. P. Ambasadorze, ze smutkiem i niedowierzaniem przeczytałem ten wpis. Takie słowa nigdy nie powinny paść. Niestety nie wszyscy deklarujący wartości ??, realizują je w życiu codziennym. W tym trudnym czasie zapewniam Pana o naszym szacunku dla dzielnego Narodu" – napisał na Twitterze.
Czytaj też:
Kukiz: Przysięgam, że chcę się mylić...