Jak wiadomo od kilku dni, zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbędą się w tym terminie. Według porozumienia zawartego w środę między Jarosławem Gowinem i Jarosławem Kaczyńskim, powstało rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.
"Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" – poinformowali Gowin i Kaczyński.
Na terminie 10 maja zależało przede wszystkim politykom PiS. Teraz, jak donosi WP, w partii trwają poszukiwana winnych porażki tego planu.
Jak czytamy, część polityków partii rządzącej obwinia Jacka Sasina, który był odpowiedzialny za organizację głosowania korespondencyjnego. Według doniesień portalu, w obozie władzy zaczęło się wzajemne zrzucanie na siebie odpowiedzialności, między innymi za 30 mln pakietów wyborczych. – To przecież nie kto inny jak wicepremier Sasin był twarzą tych wyborów – wskazują rozmówcy Wirtualnej Polski.
Jak czytamy na WP, sprawa budzi ogromne emocje w partii. Część polityków związanych z resortem aktywów państwowych uważa, że winę ponosi premier Mateusz Morawiecki, który wydał decyzję o druku pakietów i inne postanowienia organizacyjne. – Minister Jacek Sasin nie miał nic wspólnego z organizacją wyborów. Nie wydał w tej sprawie żadnych decyzji. Jego jedyną rolą jest to, że nadzoruje Pocztę Polską. Wszystkie decyzje podejmował premier Mateusz Morawiecki – mówił w radiowej Trójce wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Ta wypowiedź wzbudziła ostre reakcje polityków z otoczenia szefa rządu. – Jestem zdumiony. Niepotrzebny atak – mówi jeden z nich.
Resort wydał oświadczenie ws. wyborów, w którym przekonuje, że "Ministerstwo Aktywów Państwowych nie odpowiada za druk kart wyborczych ani za przygotowanie pakietów do głosowania korespondencyjnego". "To Poczta Polska prowadzi czynności zmierzające do przygotowania wyborów w trybie korespondencyjnym na podstawie decyzji Premiera Mateusza Morawieckiego" – czytamy w komunikacie przytoczonym przez WP.
Czytaj też:
"To zdenerwowało prezydenta Dudę". Kulisy umowy między Kaczyńskim a Gowinem
Czytaj też:
Polacy negatywnie oceniają działania rządu? Zastanawiające wyniki sondażu