Wstrząsające słowa Latkowskiego w TVP. "Trafiłem na chłopca, z którego skorzystał Zanussi..."

Wstrząsające słowa Latkowskiego w TVP. "Trafiłem na chłopca, z którego skorzystał Zanussi..."

Dodano: 
Krzysztof Zanussi
Krzysztof Zanussi Źródło: Flickr / flickr.com/photos/cinemazero
Sylwester Latkowski zabrał głos po premierze jego dokumentu o pedofilii na antenie TVP. Jego wystąpienie zszokowało innych obecnych w studiu, a także internautów. Dziennikarz przytoczył nazwiska sław, które mają być związane z aferami pedofilskimi w Polsce.

Premiera filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego o pedofilii w świecie sław i celebrytów miała miejsce w środę 20 maja na antenie TVP. W samym obrazie śledzimy głównie sprawę "łowców nastolatek" w trójmiejskiej Zatoce Sztuki. Głównym wątkiem jest sprawa "Krystka", stałego bywalca Zatoki, który regularnie dopuszczał się wielu przestępstw seksualnych. Jedna z jego ofiar, zgwałcona 14-latka popełniła kilka lat temu samobójstwo. Mężczyzna nie poniósł do dzisiaj odpowiedzialności. W filmie pojawia się mnóstwo celebrytów i sław, które bywały w Zatoce Sztuki i broniły jej, gdy wybuchł skandal.

O ile sam film nie wzbudził w mediach zbyt dużej sensacji, o tyle wystąpienie Latkowskiego po premierze wywołało prawdziwą burzę. Dziennikarz wspomniał kilka bardzo dużych nazwisk, które mają być zamieszane w afery pedofilskie w Trójmieście i Warszawie. Według sugestii Latkowskiego chodzi m. in. o Krzysztofa Zanussiego, jednego z najbardziej znanych i cenionych polskich reżyserów. Miał on być wplątany w sprawę szajki pedofilskiej w rejonie warszawskiego Dworca Centralnego.

- Wszyscy wiedzą, że ta sprawa dotyczyła jego, że jego nazwisko wypłynęło w śledztwie - mówił Latkowski na temat Zanussiego. - Problem w tym, że dwójka chłopców [ofiar - red.] została wywieziona z Warszawy, a jak wrócili, to już nic nie mówili. Jedną z najważniejszych spraw w sprawie pedofilii prowadził... komisariat policyjny. (...) Trafiłem do chłopca, który miał więcej niż 16 lat, z którego skorzystał Krzysztof Zanussi. Chłopiec miał 16 lat, więc to już nie była pedofilia - kontynuował Latkowski.

Castingi na najmłodszego chłopca

Latkowski wspomniał także o innej sprawie z Warszawy, która jest jego zdaniem celowo wyciszana przez policję. Jak wyjaśniał dziennikarz na antenie TVP, chodzi o "najważniejszą agencję gejowską w Warszawie" oraz o biseksualnego celebrytę z pierwszych stron gazet. Według Latkowskiego osoba ta jest znana w środowisku z robienia "castingów" z udziałem nieletnich chłopców, spośród których wybiera najmłodszego na swojego kochanka.

- On jest biseksualny. Jak zamawia chłopców, to robi casting. Jest 3 chłopców i on zawsze wybiera najmłodszego. Policja wchodziła tam kilka razy i dokumentowała - mówił Latkowski, po raz kolejny szokując pozostałych gości studia i prowadzącego audycję Michała Adamczyka.
Latkowski nie chciał ujawnić, o kogo dokładnie chodzi, ale wyznał, że rozmawiał o tej sprawie z Edwardem Miszczakiem. Biseksualny celebryta ma być jego podwładnym. - Rozmawiałem z Edwardem Miszczakiem [by przerwać zmowę milczenia w sprawie pedofilii - przyp. red.]. Ta sprawa wybuchła przy okazji afery Kamila Durczoka - wyjaśnił Latkowski.

twitter

Przypomnijmy, że to właśnie Sylwester Latkowski był jednym z dziennikarzy tygodnika "Wprost", który ujawnił skandal z Kamilem Durczokiem.

Czytaj też:
"Ci, którzy go lekceważą, są równie obrzydliwi, jak...". Hanna Lis w obronie filmu Latkowskiego
Czytaj też:
Szokujące wyznanie Listkiewicza: Byłem molestowany przez księdza i znanego aktora

Źródło: DoRzeczy.pl / TVP
Czytaj także