Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump potwierdził wczoraj, że USA zredukują liczbę żołnierzy stacjonujących w Niemczech do 25 tys. Jak decyzja Trumpa wpłynie na sojusz NATO?
Od 2007/2008 roku Rosjanie mocno się zbroją. W związku z tym NATO powinno przestać być papierowym tygrysem i zacząć zbroić się analogicznie do Rosji.
Ćwiczenia wojskowe Defender-Europe 20 właśnie temu miały służyć.
To prawda.
Czy jest szansa, aby osiągnąć wyższy poziom w zakresie zbrojeniowym niż nasz wschodni sąsiad?
W 2014 roku państwa wchodzące w skład NATO ustaliły, że będziemy podnosili koszty na sprzęt wojskowy i odpowiednio doposażymy naszych żołnierzy. Jednak na razie nic się nie dzieje. Lata mijają, a sytuacja wcale się nie poprawia. Armie Niemiec i Francji nie realizują ustalonych wcześniej postanowień traktatu, który został wcielony w życie w 2014 roku.
Brak działania ze strony Francji i Niemiec zmotywował Trumpa do tego, aby zredukować ilość żołnierzy w Niemczech.
Tak. Według Donalda Trumpa zachowanie Niemiec i Francji jest irytujące. Nie może być tak, że Niemcy przeznaczają środki na swoją gospodarkę, która znajduje się w kontrze do amerykańskiej. Trump uznał, że dbając o bezpieczeństwo Niemiec nie może inwestować w jednostronną relację. To pokazuje, że osłabienie NATO będzie wynikiem niespójności w podstawowych zobowiązaniach. Amerykanie nie oczekują przecież zbyt wiele. Współpracują z Polską, Litwą i Łotwą, które nie są dużymi państwami. Jednak wykazują wolę współpracy i chęć współdziałania. Gdyby nie USA, to równowaga w NATO byłaby zachwiana. To duży problem tego sojuszu. Wszyscy powinni być tak samo zaangażowani. To w końcu wspólnota, a nie działanie na siebie.
Czytaj też:
Trump potwierdza: Wycofamy część wojsk z Niemiec
Czytaj też:
Z Niemiec do Fortu Trump?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.