Czy Waldemar Witkowski to polski Bernie Sanders? Takie opinie pojawiły się po środowej debacie.
Prof. Kazimierz Kik: (Śmiech). Dowcipni ludzie – tak można ocenić tych, którzy takie tezy stawiają. Bernie Sanders jest poważnym politykiem po stronie Partii Demokratycznej w Stanach Zjednoczonych, który stał się lewicową alternatywą dla establishmentu demokratów.
No i właśnie Witkowski, lider Unii Pracy, lewicowiec, nowy kandydat, mógłby być – takie głosy się pojawiły – kimś, kto zbierze elektorat lewicy zawiedziony Robertem Biedroniem. Pan nie wierzy w ten scenariusz?
Jeśli chodzi o elektorat lewicy, który miałby przejąć głosy Roberta Biedronia, to jedynym, który ma dziś szansę to zrobić jest Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy dał się poznać jako polityk o mocnym profilu lewicowo-liberalnym, jego program jest dla wyborców Biedronia atrakcyjny. Natomiast pan Witkowski – cóż – jest lewicowym kandydatem, ale nie jest żadną alternatywą. Choć, żeby było jasne – osobiście pana Waldemara Witkowskiego bardzo cenię. Uważam go za wartościowego człowieka i polityka. Porównywanie go jednak do Bernie Sandersa jest całkowicie bezzasadne.
A jak ocenia Pan środową debatę kandydatów na prezydenta RP?
Bądźmy precyzyjni. To nie była żadna debata, ale prezentacja poszczególnych kandydatów na prezydenta. Mieliśmy do czynienia z wystąpieniami dwóch realnych pretendentów – Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego oraz dziewięciu mniej lub bardziej poważnych kandydatów, z których żaden nie będzie prezydentem RP.
Czyli uważa Pan, że ta debata była niepotrzebna?
Jeszcze raz powtórzę – to nie była debata, ale prezentacja kandydatów. I była potrzebna – pozwalająca na to, by widzowie poznali wszystkich, którzy w tych wyborach startują. I to też ma znaczenie. Ale nie da się określić kto wygrał, bo ciężko, by ktoś oczarował miliony ludzi w minutowym wystąpieniu. A więc mieliśmy do czynienia z prezentacją, potrzebną, ale do realnego starcia, prawdziwej debaty, dojdzie przed drugą turą, gdy naprzeciwko siebie staną prezydent Andrzej Duda z Rafałem Trzaskowskim.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.