Nie będzie śledztwa ws. zatrudnienia Misiewicza w radach nadzorczych

Nie będzie śledztwa ws. zatrudnienia Misiewicza w radach nadzorczych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (L), przewodniczący komisji Michał Jach (C) oraz rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz (P).
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (L), przewodniczący komisji Michał Jach (C) oraz rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz (P). Źródło: PAP/Leszek Szymański
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. zatrudnienia Bartłomieja Misiewicza w Polskiej Grupie Zbrojeniowej oraz jako szefa gabinetu politycznego MON.

Jak dowiedział się portal TVN24, śledczy uznali, że nie doszło do przestępstwa. W postanowieniu o odmowie wszczęcia śledztwa napisano, że zatrudnienie Misiewicza w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie było działaniem na szkodę tej spółki, podobnie jak zatrudnienie go jako członka rady nadzorczej w Energa Ciepło Ostrołęka.

Zawiadomienie ws. Misiewicza złożył Cezary Tomczyk, poseł Platformy Obywatelskiej.

Akcja "PiSiewicze"

Zamieszanie wokół jednego z najbliższych współpracowników Antoniego Macierewicza rozpoczęło się przy okazji Święta Wojska Polskiego i uhonorowania go złotym medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Niedługo później pojawiły się informacje o powołaniu Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Dziennikarze i politycy opozycji podnosili wówczas jego niewystarczające wykształcenie i doświadczenie, potrzebne do pełnienia tak ważnej funkcji. Później .Nowoczesna rozpoczęła kampanię „Misiewicze”, która miała udowodnić, że obecna władza rozdaje „swoim” stanowiska w spółkach Skarbu Państwa.

Jasna deklaracja prezesa PiS

Jarosław Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla Onetu powiedział, że nominacja Misiewicza do PGZ była "wpadką". – W oczywisty sposób taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wiem, że robi się też jakąś straszną sprawę z tego, że Antoni Macierewicz uhonorował go złotym medalem – powiedział prezes PiS, dodając, że "Misiewicz zasłużył się w sprawie szczytu NATO w Warszawie".

Czytaj też:
Prezes PiS: Nie decyduję o wszystkim, to śmieszne

Pod koniec października Radio ZET poinformowało, że Misiewicz wrócił do pracy w MON, gdzie – jak tłumaczy resort – zajmuje się "analizą dezinformacji medialnych, wymierzonych w bezpieczeństwo państwa".

Źródło: TVN24/DoRzeczy.pl
Czytaj także