Marszałek Senatu był dziś gościem Bogdana Rymanowskiego w wieczornym programie na antenie Polsat News. Tematem rozmowy była rekonstrukcja rządu. Według nieoficjalnych doniesień do nowego gabinetu Mateusza Morawieckiego ma wejść w randze wicepremiera prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tomasz Grodzki niezbyt przychylnie odnosi się do takiego scenariusza.
– To jest tylko początek kłopotów – ocenił. – Zasada w demokracji dojrzałej jest taka, że lider partii rządzącej jest premierem. I uważam, że będzie to dyskomfortowa, niezręczna sytuacja dla członków Rady Ministrów, kiedy formalnym szefem będzie pan premier Morawiecki, a tak naprawdę wszyscy będą wiedzieli, że szefem jest wicepremier – tłumaczył gość Rymanowskiego. Jego zdaniem, taka sytuacja zwiastuje kłopoty.
Prof. Grodzki mówił także, że wejście do rządu prezesa Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, że pilnowany będzie się mógł czuć minister sprawiedliwości Zbigiew Ziobro. – Jeżeli rząd ma się pilnować sam w sobie, to znaczy, że nie jest to zwarta ekipa – ocenił.
Czytaj też:
"Skład rządu ostatecznie zaakceptowany". Ujawniono nazwiskaCzytaj też:
"Właśnie uzyskał rekomendację". Porozumienie ma drugiego reprezentanta w rządzie