Posłanki KO zarzucają ministerstwu sprawiedliwości, że prowadzony przez nie Fundusz Sprawiedliwości służy politycznym celom szefa resortu Zbigniewa Ziobry. Kamila Gasiuk-Pihowicz we wpisie na Twitterze wprost domaga się, aby środki z Funduszu trafiały do ofiar przestępstw, a nie służyły "polityce Ziobry"
"Dzisiaj z @barbaraanowacka udajemy się na kontrolę poselską do Ministerstwa Sprawiedliwości! Żądamy, by Fundusz Sprawiedliwości z powrotem służył ofiarom przestępstw, a nie polityce Ziobry!" – napisała polityk KO.
Tweet posłanki spotkał się z mocną reakcją wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety. Wskazał, że dokumenty dotyczące Funduszu zawsze były udostępniane proszącym o nie posłom na czas. Zarzucił on także przedstawicielkom opozycji "marnowanie czasu urzędników".
"Wielokrotnie były Wam udostępniane dokumenty Funduszu, nic nie znaleźliście, a 2 miesiące temu nie chciało Wam się przyjść, by przeprowadzić kontrolę marnując czas urzędników" – napisał Kaleta. Wiceminister odniósł się do lipcowej zapowiedzi posłów KO, którzy chcieli przeprowadzić kontrolę poselską w ministerstwie sprawiedliwości.
"W lipcu posłowie Koalicji Obywatelskiej - Kamila Gasiuk-Pihowicz i Arkadiusz Myrcha - po raz kolejny zwrócili się o dostęp do dokumentów Funduszu Sprawiedliwości i znów we wskazanym przez siebie terminie (16 lipca, godz. 10.00) nie pojawili się, by zapoznać się z materiałami" – informowało wtedy ministerstwo sprawiedliwości.
"Ponowne niestawienie się posłów Koalicji Obywatelskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, wbrew zapowiedzi wyrażonej przez nich na piśmie, jeszcze raz potwierdza, że ich ataki na Fundusz Sprawiedliwości i Ministerstwo nie mają charakteru merytorycznego, lecz są elementem nieodpowiedzialnej walki politycznej" – napisano wtedy w specjalnym oświadczeniu.
Czytaj też:
Wspólne listy partii Hołowni i PSL? "Nie ma sprawy, w której nie moglibyśmy szukać kompromisu"Czytaj też:
Nowe informacje o stanie zdrowia Donalda Trumpa