– Po uchyleniu immunitetu oczywiście prokuratura może mi stawiać zarzuty, które sformułowano we wniosku o uchylenie immunitetu. Natomiast tak jak już wcześniej powiedziałem i powtarzam to z pełną świadomością – nie stawię się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego i prokuratura, jeśli uważa, że ta decyzja, aby uchylić mi immunitet jest słuszna, powinna być konsekwentna i będzie musiała zastosować środki przymusu wobec mnie, tak jak powinna to zrobić wobec zwykłego Kowalskiego – stwierdził Tuleya.
– Nie uchylam się od odpowiedzialności, nie uciekam, nie chowam się, natomiast nie mogę legalizować działań tzw. Izby Dyscyplinarnej, jeśli oni uchylą immunitet ja i tak nie stawię się na przesłuchanie prokuratorskie, proszę mnie zatrzymać, tymczasowo aresztować, czy co przyjdzie do głowy upolitycznionym żołnierzom ministra Ziobry – ocenił.
Prokuratura Krajowa chce postawić Tuleyi zarzut karny niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień. Sprawa dotyczy posiedzenia, podczas którego uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. słynnego głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 roku.
Czytaj też:
"Rozumni ludzie wstydzą się tego, że mają polskie obywatelstwo". Mann rozprawia u Lisa