W piątkowy wieczór w polskich miastach odbyły się kolejne protesty przeciwników zakazu aborcji eugenicznej. W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą.
Do protestów tych odniósł się w mediach społecznościowych poseł PO Sławomir Nitras. "Martwię się, że radykalizm, bluzgi na antenie tv czy na ulicy nie służą sprawie. Można zyskać wsparcie osób na co dzień milczących albo je stracić. Kaczyński będzie chciał przedstawić protestujących jako garstkę radykałów najlepiej skłóconych" – przestrzegł na Twitterze polityk. Nitras zaapelował, ąby nie wpadać w tę "pułapkę".
Jego wpis nie spotkał się jednak ze zrozumieniem. Jedna z użytkowniczek Twittera odpowiedziała posłowi w mocnych słowach. "Jasne, ku**a. Siedźcie se dalej cicho. Ludzie sobie znajdą kogoś, kto ich poprowadzi, jak Wy nie potraficie. Jak Cię Sławek szanowałam, tak Ci dziś powiem - Wypie**alaj!" – napisała.
Sławomir Nitras nie zraził się tymi słowami. "Pani Aniu. Jak już pani wszystkich wypier..... to ile osób będzie z panią protestować?" – zapytał. "Nie wszystkich, Panie Sławku. Tylko tych, którzy przez ostatnie lata powtarzają, że lepiej być grzecznym i poprawnym, stosując siłę argumentów, a wtedy na pewno przeciwnik padnie, porażony ich siłą. Otóż nie. Na to bydło działa wyłącznie argument siły i masy, nie siła argumentów" – odparła kobieta. Polityk jednak nie ustępował. "Pani Aniu. Nie należę do najgrzeczniejszych. Wielu zwykłych ludzi Wam sprzyja. Musicie mieć ich po swojej stronie. Ich np. wulgarność może zrazić. Proszę mieć to na uwadze" – dodał.
Wpis kobiety nie był jedyną tego rodzaju reakcja na apel posła. "Grzecznie już, ku**a, było 30 lat. Co to dało? Ano dało wczorajszy wyrok" – napisał jeden z internautów.
Czytaj też:
Poważna sytuacja w Niemczech. Przekroczona kolejna granica
Czytaj też:
Prezydent Duda zakażony koronawirusem