Marsz Niepodległości w tym roku nie będzie miał tradycyjnej formy. Zamiast pochodu z flagami organizatorzy zapowiedzieli przejazd samochodami i motocyklami przez centrum Warszawy.
"W tym roku Marsz Niepodległości będzie zmotoryzowany. Zapraszamy wszystkich patriotów na godz. 14:00 na rondo R. Dmowskiego" – napisał na Twitterze Robert Bąkiewicz, publikując jednocześnie oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
"W tym roku, mając na uwadze bezpieczeństwo naszych uczestników, a przede wszystkim weteranów, którzy co roku nam towarzyszyli, zdecydowaliśmy zmienić formułę naszego wydarzenia. 11 listopada zapraszamy wszystkich Polaków do tego, aby przyjechać do Warszawy na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Widzimy się jak co roku o godz. 14:00. Zachęcamy do oflagowania i przyozdobienia pojazdów barwami narodowymi.
Tymczasem, jak poinformował na Twitterze jeden z organizatorów Marszu, stołeczny Ratusz chce zakazać przejazdu uczestnikom wydarzenie. Według słów rzecznik Urzędu m.st Warszawy taki przejazd musi otrzymać zezwolenie. W przeciwnym razie zostanie on potraktowany jako wykroczenie drogowe.
"Rzeczniczka Trzaskowskiego w opętańczym szale już zapowiada, że Ratusz nie da zgody na samochodowy przejazd w ramach #MarszNiepodłegłości2020. Nie mówcie jej, że względem prawa nie musimy mieć żadnej zgody, ani zgłoszenia" – napisał Tomasz Kalinowski.
twitterCzytaj też:
Domagają się dymisji Czarnka. Gowin odpowiadaCzytaj też:
Rzecznik rządu o narodowej kwarantannie: Jest szansa, aby jej uniknąć