"FAZ" opublikował materiał, w którym minister spraw zagranicznych pisze, że "w toczących się negocjacjach Polska sprzeciwia się wprowadzeniu do prawa UE regulacji, na które nie zgodziły się w drodze ratyfikacji ani Niemcy, ani Polska, ani żaden inny naród".
"Nie możemy dopuścić do tego, żeby UE i jej instytucje rozszerzały swoje kompetencje poprzez uzurpowanie sobie prawa. Zabrania tego zasada legalizmu" – argumentuje Rau. Zaznacza przy tym, że ma duży szacunek dla "niemieckiej tradycji prawnej, która związana jest z pojęciem praworządności i wpłynęła na europejskie rozumienie zasady legalności".
Odnosząc się do mechanizmu praworządności szef MSZ stwierdza, że "postanowiono obejść w sposób niezgodny z prawem brakującą zgodę wszystkich krajów, dodając nieratyfikowane uzupełnienie". "To poważne naruszenie traktatów i praworządności" – ocenia.
"Polska jest zmuszona zagrozić wetem, aby chronić Europę przed naruszeniem traktatów" – podkreśla Rau i dodaje, że Warszawa – bez zmiany traktatów – nie zaakceptuje żadnych instrumentów ponad to, co zdefiniowane jest w art. 7.
"Żaden kraj członkowski nie posiadał kiedykolwiek prawa do mieszania się do niemieckiego czy polskiego sądownictwa i dlatego nie mógł przekazać takiego uprawnienia instytucjom europejskim" – wyjaśnia minister.
Czytaj też:
Viktor Orban proponuje rozwiązanie ws. praworządności