Prokuratura chciała przesłuchać Rostowskiego we wrześniu tego roku. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, polityk miał się stawić przed prokurator Marylą Potrzyszcz-Doraczyńską. Wezwanie wysłała delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego we Wrocławiu. Wiadomo, że chodziło śledztwo w sprawie tzw. afery hazardowej, które - jak przypomina Wp.pl - zostało umorzone 7 kwietnia 2011 roku.
Były wicepremier nie stawił się na przesłuchaniu. Informację w tej sprawie przekazał serwisowi jego pełnomocnik. "Wrześniowy termin przesłuchania w charakterze świadka był niemożliwy do realizacji. W chwili obecnej pozostajemy w kontakcie z prokuraturą. Przesłuchanie Jana Vincent-Rostowskiego jest możliwe, jeśli prokuratura uzna, że ponownie zachodzi taka konieczność" – wyjaśnił mec. Paweł Zieliński.
Wirtualna Polska próbowała ustalić, w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, dlaczego na przesłuchanie wzywał funkcjonariusz CBA, czy były wykonywane też inne czynności i czy w sprawie dot. afery hazardowej pojawiły się nowe okoliczności lub dowody. Odpowiedzi jednak nie udało się uzyskać.
Czytaj też:
Zamieszanie wokół kina Atlantic. "Przepraszamy za nieprecyzyjne sformułowanie"
Czytaj też:
"Ziobro najlepszym ministrem sprawiedliwości od czasów Lecha Kaczyńskiego"