Piasek świętował urodziny na imprezie u Nergala, a ten nagrał, jak zgromadzeni na niej goście krzyczą entuzjastycznie: „J...ć biedę!” oraz „J...ć PiS i Konfederację!”. Gdy wyciekło nagranie, o sprawie zrobiło się głośno. Sam Nergal uważa jednak, że to „gównoburza w szklance wody”.
„Rozumiem, że w związku z zamrożeniem życia publicznego mamy w tzw. branży »sezon ogórkowy«, ale żeby z kilkusekundowego klipu, na którym kilku dorosłych ludzi bawi się szampańsko z okazji 50. urodzin jednego z nich, robić taki dym? Że co? Że artysta X przeklął? Że artystka Y użyła w żartobliwym tekście słowa »dragi«? Że »j...ć PiS«? Przecież to już niemalże zwrot grzecznościowy!” – tłumaczył Nergal w rozmowie z portalem Wp.pl.
Dopytywany o ów zwrot grzecznościowy Nergal dodał, że wita się nim codziennie w warzywniaku. „Jak wchodzę codziennie do lokalnego warzywniaka, używam go zamiast »dzień dobry« i w ten sam sposób mi pani z uśmiechem odpowiada” – wyjaśnił. I pewnie jeszcze drzwi do warzywniaka same mu się otwierają na to hasło, a zakupy to wiadomo, że są wtedy za darmo. Jak się bowiem nie lubi PiS, wszystko jest prostsze.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.