Do opowieści zainspirowała ją rozmowa z dietetyczką. – Odbyłam dwugodzinną rozmowę o zdrowiu i tak wiele z niej wyniosłam, że jestem super happy. Kto mnie zna, ten wie, że ja jestem freakiem zdrowotnym, biorę dużo suplementów, rano i wieczorem – zdradza Wieniawa. Dalej mówi, że je trzy razy dziennie, a nie pięć, i ćwiczy jogę, zamiast biegać codziennie na siłownię. No i że czasem je pizzę. – Fast foody – to w ogóle odpada, są nafaszerowane GMO i hormonami. Moim cheat mealem jest pizza. Kiedyś? W ogóle nie do pomyślenia. Jak ktoś mi pokazywał pizzę na obrazku, to dostawałam ataku paniki. Teraz zmieniłam podejście i jest okej – podkreśla. Mamy podejrzenie, że jakieś 99 proc. społeczeństwa nie dostaje ataku paniki na widok pizzy. Że też dotąd nikt nie wpadł na pomysł, by się tym faktem pochwalić w Internecie? Same niemoty, widać.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.