Szefowa Związku Polaków na Białorusi została zatrzymana we wtorek po południu w Grodnie przez funkcjonariuszy milicji. Następnego dnia Borys została osądzona w budynku miejskiego aresztu. "Rozprawie" przewodniczył sędzia Rusłan Gurin. Borys została skazana na 15 dni aresztu.
Polskie władze szybko zareagowały na informację o zatrzymaniu Borys.
Premier Mateusz Morawiecki – cytowany przez Polską Agencję Prasową – zadeklarował przedwczoraj, że Polska będzie interweniować ws. zatrzymania działaczki. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował natomiast, że sprawą już zajmuje się Konsul RP w Grodnie.
Zakaz wjazdu dla sędziego
We czwartek szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów potwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że sędzia Gurin zostanie objęty bezterminowym zakazem wjazdu na terytorium Polski. Ma to być odpowiedź na szykany i niesłuszne skazanie Andżeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białrousi.
"Dworczyk: sędzia, który skazał Andżelikę Borys na 15 dni aresztu zostanie dziś objęty bezterminowym zakazem wjazdu do Polski" – przekazał PAP w mediach społecznościowych.
Zatrzymanie polskiego dziennikarza
Również w czwartek poinformowano o zatrzymaniu polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, który jest także członkiem zarządu Związku Polaków na Białorusi. W tej chwili nie wiadomo, gdzie znajduje się zatrzymany dziennikarz ani jakie zarzuty są mu stawiane. Wcześniej w domu Poczobuta odbyła się rewizja.
"Nasila się atak na działaczy mniejszości polskiej na Białorusi: trwa rewizja u Andrzeja Poczobuta w Grodnie i u Marii Tiszkowskiej dyrektorki polskiej szkoły społecznej w Wołkowysku" – pisała w czwartek na Twitterze Zofia Romaszewska, dyrektor TV Biełsat.
Czytaj też:
Kolejne represje wobec działaczy mniejszości polskiej na BiałorusiCzytaj też:
"Nie zgadzamy się na takie traktowanie Polaków". Mocny głos premiera ws. zatrzymania Andżeliki Borys