Sprawa dotyczy interpelacji poselskiej, jaką w kwietniu 2020 roku złożył poseł Adam Szłapka. Polityk Nowoczesnej twierdzi, że premier Mateusz Morawiecki do tej pory nie odpowiedział na jego zapytanie.
Brak odpowiedzi premiera
Adam Szłapka na początku pandemii i wkrótce po wprowadzeniu pierwszych obostrzeń zadał premierowi Morawieckiemu pytanie o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Zdaniem posła Nowoczesnej ogłoszenie decyzji o wprowadzeniu tego stanu na terenie całego kraju było jedyną możliwością na egzekwowanie zakazów związanych z pandemią.
"Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego stanowi zgodnie z zapisami ustawy zasadniczej jedyną podstawę do legalnego ograniczania wolności i praw człowieka i obywatela. Wynika to wprost z treści art. 233 ust. 3 Konstytucji RP. Obowiązujące rozporządzenia dotyczące stanu epidemicznego, które przewidziały szereg ograniczeń, są wątpliwe prawne, wskutek czego wątpliwe są również sankcje nakładane na ich podstawie" – pisał Szłapka w pytaniu skierowanym do premiera.
Poseł argumentował, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej nie tylko ułatwiłoby "służbom państwa funkcjonowanie", ale także uporządkowałoby aktualny stan prawny, a przez to "zmobilizowałby wszystkie narzędzia dostępne władzy publicznej do walki z tym najgroźniejszym od 1989 r., niewidocznym wrogiem życia oraz zdrowia obywateli".
Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie internetowej Sejmu, interpelacja posła Szłapki pozostała bez odpowiedzi.
Poseł zawiadamia prokuraturę
W sobotę polityk Nowoczesnej poinformował, że zawiadamia prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego.
– Obowiązek odpowiedzi na interpelacje można wywieść bezpośrednio z przepisów ustawy zasadniczej. (...) Zaniechanie wykonania tego obowiązku jest równoznaczne z niedopełnieniem obowiązków, o którym mowa w treści art. 231 § 1 k.k. – stwierdził.
Czytaj też:
Szłapka zawiadamia prokuraturę ws. CzarnkaCzytaj też:
Mazurek kontra Szłapka. "Czyżby refleksja i pokora?"