W trakcie głosowań w Sejmie posłowie odrzucili oba wnioski zgłoszone wobec obywatelskiego projektu ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender”.
W pierwszym głosowaniu posłowie nie zgodzili się na odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu (250 przeciw, 188 za, 10 wstrzymujących się, 12 posłów nie głosowało).
W drugim głosowaniu posłowie odrzucili również wniosek o bezzwłocznym przejściu do drugiego czytania (40 za, 400 przeciw, 7 wstrzymujących się, 13 posłów nie głosowało).
Podziały wewnątrz klubów
Jak przeanalizował serwis 300polityka.pl, w tej sprawie najbardziej podzielony był klub PiS-u, a za szybszym procedowaniem opowiedzieli się głównie politycy Solidarnej Polski.
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek zwrócił także uwagę, że przeciwko odrzuceniu projektu zagłosowało trzech posłów KO (Joanna Fabisiak, Riad Haidar i Killion Munyama).
"Mam nadzieję, że w przypadku tej trójki było to błędne głosowanie" – skomentował sytuację Śmiszek.
"Tak dla rodziny, nie dla gender"
17 marca w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy "TAK dla rodziny, NIE dla gender" zgłoszonego przez Instytut na Rzecz Kultury Prawnej "Ordo Iuris". Zakłada on wypowiedzenie tzw. konwencji stambulskiej oraz zobowiązanie rządu do opracowania międzynarodowej konwencji praw rodziny.
W prace nad projektem włączył się również "Chrześcijański Kongres Społeczny" Marka Jurka, i to właśnie ten polityk prezentował posłom jego uzasadnienie. Pracom nad projektem towarzyszyła gorąca dyskusja na temat przedmiotowej konwencji. Marek Jurek odniósł się do tej kwestii w poranku "Siódma9".
– Kiedy temat stał się publiczny, od wielu lat w tej sprawie występuję. Reprezentuję stanowisko bardzo wielu Polaków, którzy szczególnie w ostatnim czasie wystąpili do Sejmu o umożliwienie prezydentowi wypowiedzenia tej konwencji. Ona w wielu punktach jest groźna dla wychowania publicznego i dla wartości konstytucyjnych – podkreślił polityk.
Czytaj też:
Orzeł: Mamy pękający obóz władzy oraz zjednoczoną opozycję