15-latek oblał się benzyną i podpalił. Trwa walka o życie chłopca

15-latek oblał się benzyną i podpalił. Trwa walka o życie chłopca

Dodano: 
Śmigłowiec LPR, zdjęcie ilustracyjne
Śmigłowiec LPR, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Lekarz walczą o życie 15-latka z Małopolski, który we wtorek, z nieustalonych jeszcze przyczyn, oblał się benzyną i podpalił.

Do tragedii doszło w miejscowości Mucharz (woj.małopolskie), we wtorek ok. godziny 12.30.

"Skrajnie ciężki" stan 15-latka

Jak podaje "Gazeta Krakowska", na terenie jednej z prywatnych posesji 15-latek oblał się benzyna i podpalił. Na razie nie ustalono z jakiego powodu chłopiec chciał zrobić sobie krzywdę.

Na pomoc chłopcu ruszyli strażacy, a na miejsce natychmiast wezwano karetkę i Lotnicze Pogotowie Ratownicze. "Lądowisko zabezpieczali między innymi druhowie z okolicznych jednostek OSP oraz jednostki JRG z Wadowic i Suchej Beskidzkiej" – podaje "GK".

15-latek został przetransportowany śmigłowce LPR do szpitala w Krakowie. Stan chłopca lekarze oceniają jako "skrajnie ciężki", 15-latek ma poparzone 70 proc. powierzchni ciała.

twitter

– Dzisiaj (w środę - red) czeka go długa operacja, wymaga przeszczepu skóry. Jest część ciała, która może posłużyć jako dawca. Dojdzie do tego w najbliższym czasie, jak jego stan zdrowia na to pozwoli – relacjonowała na antenie Polsat News rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.

"W domu był często sam"

Okoliczności wypadku w Mucharzu bada policja i prokuratura. Jak opisuje "Super Express", bliscy nastolatka są zszokowani tym co zrobił chłopiec.

– To jest wspaniały wnuczek, często mnie odwiedzał. Uwielbiał zwierzęta – opowiada babcia nastolatka, w rozmowie z gazetą.

Jak relacjonuje dalej kobieta, 15-latek we wrześniu rozpoczął naukę w liceum w Wadowicach. – W domu był często sam. Rodzice pracują, brat studiuje w Krakowie – opowiada babcia chłopca.

Czytaj też:
Poznań: Nie żyje 3-latka ugodzona nożem. Zatrzymano matkę

Źródło: Polsat News / Gazeta Krakowska/wadowice24/Radio ZET/Super Express
Czytaj także