Sejm poparł we wtorek ustawę ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikację poparła zdecydowana większość członków klubu PiS (211). Przeciw było 20 – wśród nich członkowie Solidarnej Polski, która od początku krytykuje mechanizm wypłacania środków z FO. W głosowaniu PiS wsparła Lewica. Teraz ustawa trafi do Senatu. Najbliższe posiedzenie izby ma się odbyć 12-14 maja.
O Funduszu Odbudowy dyskutowali w TVP Info politycy. Poseł Koalicji Obywatelskiej Jarosław Urbaniak zarzucił przedstawicielowi PiS europosłowi Dominikowi Tarczyńskiemu, że w Parlamencie Europejskim kilka miesięcy temu przeciwko ratyfikacji głosowali deputowani PiS.
– Protestuję, to kłamstwo, które pojawia się często. W grudniu i w lutym głosowaliśmy "za" – protestował Tarczyński, zarzucając Urbaniakowi "kreowanie kłamliwej rzeczywistości". – W grudniu i w lutym głosowaliśmy "za". Niech pan przestanie bredzić – dodał.
W kolejnej części programu Tarczyński pokazał na wyświetlaczu telefonu wyniki głosowania, o którym mówił poseł Urbaniak, jak podkreślił, znalezienie tej informacji zajęło mu 60 sekund. – Chciałbym udowodnić, że jest pan kłamcą, obrzydliwym kłamcą. Tu są nasze nazwiska, to glosowanie potwierdzające, że głosowaliśmy "za" – pokazał.
– Nawet jeżelibyście milion razy powiedzieli, że głosowaliśmy przeciw lub że ziemia jest płaska, lub że pieniądze trafią do pisowskich dzieci czy pisowskich samorządów, to jesteście oszustami, jesteście partią oszustów i wszystko na papierze trzeba wam pokazywać – podkreślał europoseł PiS.
"Jesteście przegrywami"
Odniósł się również do głosowania Koalicji Obywatelskiej, która nie poparła Funduszu Odbudowy w Sejmie.
– Dlaczego głosowaliście tak, a nie inaczej? Dlatego, że jesteście przegrywami, nie potraficie wygrać przez osiem lat wyborów przy urnie wyborczej to próbowaliście obalić rząd – ocenił.
Tarczyński dopytany, jakie byłyby konsekwencje, gdyby parlament nie zgodził się na ratyfikację tej umowy mówił, że: „konsekwencja byłaby taka, że Angela Merkel wezwałaby Donalda Tuska na dywanik, dostałby tzw. polityczne karczycho, później Tusk zadzwoniłby do Budki i zwolniłby Budkę i byłby chaos, a dla Polski byłby wieki problem”.
Czytaj też:
Będą kary dla posłów Solidarnej Polski? Brudziński odpowiadaCzytaj też:
Schetyna: Senat będzie miejscem wielkiego sprawdzianuCzytaj też:
Ziobro: Pieniądze z Unii należą się Polsce jak psu zupa