SIŁĄ RZECZY | Gdyby w koalicji rządowej nie było Jarosława Gowina – „który, owszem, raz po raz głosuje za czymś, z czym nie do końca się zgadza, ale się przy tym nie cieszy” – to kto wie, czy w maju 2020 r. nie przeprowadzono by jednak prezydenckich wyborów kopertowych, których wynik byłby podważany nie tylko do dziś, lecz jeszcze przez długie lata, a może i całe dekady – ze wszystkimi tego fatalnymi konsekwencjami dla Polski.
Gdyby w koalicji rządowej nie było Gowina, zapewne już kilka lat temu (ostatni spór o to wybuchł jesienią 2019 r.) zlikwidowano by limit, powyżej którego nie płaci się składek do ZUS (a potem nie otrzymuje odpowiednio wyższej emerytury), czyli uchylono by obowiązujący od 1998 r. przepis, że roczna podstawa składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.