Po zakończeniu tzw. „miesiąca Dumy” w mediach społecznościowych ukazało się szczególne „dzieło” – piosenka w wykonaniu Gejowskiego Chóru Męskiego z San Francisco. Utwór zatytułowany Przesłanie od społeczności gejów w sposób bezpardonowy mówi o intencjach lobby LGBT, coraz jawniej dążącego do wprowadzenia terroru „równości”, począwszy od najmłodszych pokoleń.
„Nawrócimy wasze dzieci. Dzieje się to krok po kroku. Cicho i subtelnie. I ledwo to zauważycie. Możecie trzymać je z dala od dyskoteki. Ostrzegać przed San Francisco. Kazać im nosić spodnie w kant. Nie obchodzi nas to, nawrócimy wasze dzieci. Sprawimy, że będą tolerancyjne i sprawiedliwe. Ktoś musi je nauczyć nie nienawidzić. Idziemy po nie. Przychodzimy po wasze dzieci” – śpiewają homoseksualiści z miasta będącego symbolem rewolucji hipisowskiej.
„Nawrócimy wasze dzieci, każde jedno i wszystkie razem, naprawdę nie ma od tego ucieczki” – słyszymy w gejowskim songu.
To nie jest parodia...
Autor tekstu bez ogródek stwierdził, co następnie zostało wyśpiewane w obiegającym internet nagraniu: „Gejowska agenda przychodzi do domu. Gejowska agenda tu jest! Ale nie musicie się martwić, ponieważ nie ma nic złego w staniu po naszej stronie”.
- Chociaż kompozytor i autor tekstu kontrowersyjnego utworu San Francisco Gay Men's Chorus – obecnie powszechnie znanego jako „Nawrócimy wasze dzieci, idziemy po nie” – deklarują, że ich piosenka jest parodią, jednak przesłanie jest donośne i jasne: zwyciężyliśmy, jesteśmy nie do powstrzymania – komentuje na łamach LifeSiteNews Doug Mainwaring.
Sednem jest pogarda dla rodziców
Publicysta zwraca uwagę, że w świetle wszystkich ostatnich tryumfów lobby LGBT w życiu publicznym i prawodawstwie taki tekst bynajmniej nie jest parodią. „Chodzi o siłę polityczną, którą zgromadziły siły LGBT, przytłaczając każdy aspekt amerykańskiej kultury” – pisze, wymieniając przypadki opanowania przez homoseksualno-genderową opresję publicznego szkolnictwa, kultury popularnej, sportu, globalnych korporacji będących rzecznikami LGBT, armii, rządu Joe Bidena, a wreszcie szeregów samego nawet duchowieństwa i hierarchii katolickiej.
- Sednem tego przekazu jest pogarda, jaką okazują ci mężczyźni rodzicom, którzy nie myślą tak jak oni. Drwią sobie, że bez względu na wasze przekonania religijne, ukradniemy serca i umysły waszych dzieci, a wy, wieśniacy, nie możecie nic zrobić, aby nas powstrzymać. To jest odsłonięcie kart. Odsłonięcie kart ich i wszystkich ich korporacyjnych sojuszników – komentuje Rod Dreher w portalu The American Conservative.
Czytaj też:
Mówił, że istnieją tylko dwie płcie. Nauczyciel biologii zawieszony po 25 latach pracyCzytaj też:
Rewolucja we Francji. Dzieci będą mogły mieć dwie "matki"Czytaj też:
Jawne poparcie papieża Franciszka dla jezuickiego lobbysty LGBT