W środę rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. "Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70 m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego" – przekazał Mueller za pośrednictwem Twittera.
Z kolei w piątek wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował, że powołał Kornecką na stanowisko pełnomocnika ministra ds. inwestycji i Zielonego Ładu w MRPiT.
Jaka przyszłość czeka Zjednoczoną Prawicę?
Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek był dziś pytany w Sejmie, czy powrót Korneckiej do resortu oznacza, że jego partia chce zostać w koalicji.
– Są jeszcze rzeczy, które wczoraj i dziś minister Kornecka po prostu zrobić musiała, chociażby podpisy pod dokumentami. (…) Co będzie dalej, wszystko okaże się jutro, ale nastroje są, mówiąc kolokwialnie, niezadowalające, po tym jak minister Kornecka została zdymisjonowana – oświadczył.
Zapytany, czy w Porozumieniu są politycy, którzy chcą opuścić koalicję, Strzeżek odpowiedział: – W zarządzie partii znam przynajmniej kilku takich.
– Wszystko będzie wiadome jutro. Zarząd Porozumienia liczy 50 osób. Z wieloma członkami zarządu rozmawiałem – sam jestem członkiem władz partii – i nie ukrywam, nawet nie z irytacją, ze złością, ale to już kolejne tego typu zachowanie, które narusza zaufanie do naszych koalicjantów – podkreślił Strzeżek.
Czytaj też:
Fogiel podał "warunek minimum" jeśli chodzi o koalicjęCzytaj też:
Kornecka o Polskim Ładzie: Niektórzy stracą 1500 zł i więcej