W środę po serii przegranych przez obóz rządzący głosowań, marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła przerwę, a następnie zwołała Konwent Seniorów. Ostatecznie Witek poinformowała, że grupa 30 posłów złożyła wniosek o reasumpcję przegranego przez PiS głosowania nad odroczeniem posiedzenia Sejmu.
Po przerwie zdanie zmieniło trzech posłów Kukiz'15 – Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Przy drugim podejściu cała trójka zagłosowała razem z PiS, co pozwoliło na wznowienie obrad, a potem na przegłosowanie ustawy "lex TVN". Wcześniej Sachajko tłumaczył, że doszło do pomyłki.
Córka posła się boi
W rozmowie z Wirtualną Polską poseł powiedział, że fala hejtu, jaka spadła na niego po środowym głosowaniu, uderzyła w jego bliskich. – Po odebraniu wielu telefonów z pogróżkami w ciągu dnia moja asystentka powiedziała, że boi się pracować w biurze poselskim. Poleciłem jej wywiesić kartkę, że pracujemy zdalnie. Córka pisała mi w SMS-ach, że jest przestraszona hejtem w internecie – powiedział Sachajko.
– Jeśli to będzie dalej tak wyglądać, dojdzie do tragedii. I będzie to skutek chamskiego zachowania części opozycji – dodał.
Akcje TVN na sprzedaż?
Pytany o "lex TVN" Sachajko stwierdził, że "za dwa-trzy miesiące okaże się, że TVN może bez przeszkód działać w Polsce". – Moja rekomendacja? Amerykanie mogą te 51 proc. udziałów sprzedać europejskiemu inwestorowi albo zaoferować w formie akcji w ofercie publicznej na GPW – powiedział.
Polityk dodał, że wtedy "Polacy będą mogli sobie kupić po kilka, kilkanaście akcji TVN-u i będą uczestniczyli w zyskach tej stacji".
Czytaj też:
Właściciel TVN podejmie kroki prawne wobec Polski. Poinformowano prezydentaCzytaj też:
Kierwiński: Kukiz jako polityk jest skończony