Moja dobra koleżanka na studiach nie mogła uwierzyć w zbrodnie popełnione przez „republikanów” (czyli anarchistów, komunistów i towarzyszy) w czasie hiszpańskiej wojny domowej, bo przecież Robert Jordan z „Komu bije dzwon” to jeden z najsympatyczniejszych bohaterów literackich. Jak widać – rzeczywistość wirtualna nie urodziła się wczoraj.
Maurras w ogóle uważał, że istotnym źródłem rewolucji stał się światopogląd literacki, poglądy XVIII-wiecznych pisarzy, które, niezależnie od dzieła encyklopedystów, równolegle do oświecenia, torowały drogę romantyzmowi. Wymyślone życie, wymyślone fakty, oceniane według wymyślonych kryteriów, legły u fundamentów wymyślonego społeczeństwa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.