Napuszczanie przez polityków jednych grup ludzi na drugie ma u nas długą tradycję. Teraz podział
przebiega między zaszczepionymi i niezaszczepionymi, z których próbuje się zrobić pariasów
i obywateli drugiej kategorii.
W 2007 r., gdy zbliżały się przedterminowe wybory, które miały pogrzebać szanse PiS na dalszy ciąg rządów na kolejne osiem lat, po Polsce zaczęło krążyć hasło: „Zabierz babci dowód!”. Powielane przez sympatyków ówczesnej (i zarazem obecnej) opozycji miało wykpiwać chęć głosowania starszych ludzi na PiS i jednocześnie przekonywać, że dla „ratowania Polski” trzeba im utrudnić oddanie głosu. A mieli to zrobić młodzi. Bo wiadomo – na PO głosowali właśnie „młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków”, a na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego – „starsi, z wykształceniem podstawowym, z małych miasteczek i wsi”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.