Wazir Ahmad Seddiqi, lokalny sklepikarz, powiedział agencji Associated Press, że cztery ciała zostały przywiezione do miasta Herat, położonego na zachodzie Afganistanu. Jedno z nich talibowie powiesili na dźwigu na głównym placu miasta, a trzy kolejne przewieźli gdzie indziej, by pokazać je publicznie.
Zastępca gubernatora Heratu, Maulwai Shair Ahmad Emar, cytowany przez lokalne media, powiedział, że bojownicy wyśledzili rzekomych porywaczy i zabili ich wszystkich podczas strzelaniny.
– Powiesiliśmy ich martwe ciała na placach Heratu, aby były ostrzeżeniem dla innych porywaczy – powiedział urzędnik, którego cytuje BBC.
Talibowie: Będziemy obcinać ręce
Stacja podaje, że w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać zakrwawione ciała ułożone z tyłu pick-upa oraz dźwig podnoszący martwego człowieka. Z kolei na innym filmie krążącym w internecie pokazano mężczyznę zawieszonego na dźwigu z napisem na piersi: "Porywacze będą tak ukarani".
Agencja AP odnotowuje, że makabryczny pokaz miał miejsce dzień po tym, jak znany urzędnik talibski Mułła Nooruddin Turabi ostrzegł, że ekstremalne kary, takie jak egzekucje i okaleczanie, zostaną wznowione. – Obcinanie rąk jest niezbędne dla bezpieczeństwa, ta kara skutecznie odstraszała w przeszłości – stwierdził Turabi.
Sytuacja w Afganistanie załamała się w sierpniu po wycofaniu amerykańskich sił. Talibowie błyskawicznie zaczęli odbijać poszczególne miasta, a po kilku dniach byli już w stolicy kraju, Kabulu. Po upadku afgańskiego rządu państwa zachodnie, w tym Polska, przystąpiły do ewakuacji swoich obywateli oraz afgańskich współpracowników.
Czytaj też:
NATO wysyła wsparcie do Polski. Chodzi o ewakuowanych z AfganistanuCzytaj też:
Papież spotkał się z rodzinami uchodźców z Afganistanu. "To było piękne"