Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że reforma Krajowej Rady Sądownictwa jest jednym z najważniejszych zadań i resort nie może się z niej wycofać. Jak dodał, ministerstwo będzie "bronić obywateli, którzy często są poszkodowani przez polskie sądy". – My jesteśmy zdeterminowani, żeby sprawić, aby wreszcie poczuli jakąś większą odpowiedzialność, a nie żeby myśleli, że odpowiadają tylko i wyłącznie przed korporacją i są bezkarni – stwierdził.
Jaki przyznał, że reforma ma sprawić, że sędziowie będą bliżej ludzi. Jak zaznaczył, wybieranie członków KRS jest złym pomysłem, ale lepszym, niż obowiązujący stan rzeczy. – Jestem zwolennikiem, czego nigdy nie ukrywałem, żeby sędziowie w znacznej części byli wybierani w wyborach powszechnych – powiedział.
Zdaniem wiceministra sprawiedliwość kondycja polskiego sądownictwa wywodzi się z początków III RP, gdy "komunistyczne władze zgodziły się oddać swoje przywileje tylko dlatego, że w III RP zachowały sądy i trybunały". – Utrzymali wyjątkowy przywilej i możliwość kształtowania tego zawodu przez lata – dodał.