Łukasz Majchrzyk | Łukasz Fabiański to jeden z najbardziej lubianych polskich piłkarzy. Na każdym kroku udowadnia, że sława i wielkie pieniądze nie muszą oznaczać oderwania się od rzeczywistości.
Schodził z boiska w 57. minucie spotkania z San Marino. Moment nie był przypadkowy. Dokładnie tyle razy Fabiański występował w koszulce z białym orzełkiem. Kibice na Stadionie Narodowym żegnali go brawami i transparentami, a koledzy z reprezentacji oraz rywale utworzyli szpaler. W ten sposób żegna się największych zawodników i jednocześnie takich, którzy swoją postawą zasłużyli na szacunek oraz sympatię.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.