NIEPRATYCZNA PANI DOMU I Scena 1. Chłopak w metrze (w Londynie) naprzeciwko mnie, blondyn, lat gdzieś ok. 20 tarmosi w rękach komórkę, jak wszyscy. Co pewien czas lekko się pochyla i zaczyna intensywnie wpatrywać się w ekran, poprawiając starannie włosy.
Włos po włosku, choć fryzurę ma niezbyt skomplikowaną: krótko z puchatą grzywką. Jednak widać, że pozycja pojedynczych kosmyków nie daje mu spokoju. Po chwili kończy, wyłącza komórkę, która u niego pełni funkcję lusterka. I może nie byłoby to nawet dziwne, w końcu każdy może poprawić włosy w lusterku.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.