Wiesław Chełminiak | Pierwsza scena i od razu wszystko jest jasne. „Brak w tym przekonania! Mocniej!” – krzyczy reżyser na zdeprymowanego aktora.
Andrzejowi Żuławskiemu intensywność zawsze myliła się z jakością. Ekranizacja młodopolskiej parafrazy Biblii miała być jego tour de force. Wajda daremnie przestrzegał, że gierkowska kinematografia projektu tak karkołomnego nie udźwignie. Wstrzymanie produkcji „Na srebrnym globie” dwa tygodnie przed jej planowanym zakończeniem stało się kamieniem węgielnym legendy o zmarnowaniu szansy na polskie „Gwiezdne wojny”.
Źródło: DoRzeczy.pl