„Dość kompromisów" jest poznańskim podhasłem Manify, które odnosi się do najróżniejszych kompromisów, na które kobiety (choć nie tylko one) są zmuszone iść, żeby funkcjonować w społeczeństwie - jest to oczywiście jasne nawiązanie do tzw. 'kompromisu' aborcyjnego, ale odnosi się również do innych kwestii - do ustępstw, na które idziemy w pracy, przyjmując niższą pensję, czy w domu, przejmując te obowiązki, które są 'bardziej kobiece' (co jest bardzo krzywdzące i ograniczające dla obu płci). (...) Ale kompromisem jest też to, że staramy się upodobnić do pewnego wizerunku kobiety forsowanego w mediach, i czujemy się gorzej ze sobą, jeśli od niego odbiegamy. Pod samym filmem widzę komentarze o tym, że nieogolone pachy = zaniedbana kobieta. Większość z nas je goli, nawet wtedy, gdy nam się nie chce i jesteśmy zmęczone, bo nauczyłyśmy się, że tak trzeba, bo społeczeństwo wmawia nam, że inaczej będziemy postrzegane jako 'ohydne', 'zaniedbane', 'brzydkie'. Chodzi więc też o wszelkiego rodzaju cielesne kompromisy – tłumaczy w dyskusji pod filmem na YouTube jego współautorka Zofia Holeczek.
Spot nie umknął uwadze Rafała Ziemkiewicza, który zastanawia się na m.in., dlaczego "feminizm tak uporczywie promuje fizjologiczne obrzydlistwa".
twittertwittertwittertwitterfacebookCzytaj też:
Dokopać tradycji, gdzie tylko się daCzytaj też:
Feministka złośliwie zakłóciła Mszę w kościele. Teraz odpowie przed sądemCzytaj też:
"Obrzydliwy wpis pani Środy. Nie napiszę "prof. Środy", bo byłby to wstyd dla środowisk akademickich"