Nieznana twarz Kamili Harris. Wiceprezydent USA stosowała mobbing?

Nieznana twarz Kamili Harris. Wiceprezydent USA stosowała mobbing?

Dodano: 
Kamala Harris, wiceprezydent USA
Kamala Harris, wiceprezydent USA Źródło: PAP/EPA / OLIVER CONTRERAS/ POOL
The Washington Post dotarł do byłych współpracowników wiceprezydent USA Kamili Harris, którzy krytykują ją za sposób traktowania swoich podwładnych .

Plotki dotyczące fatalnego sposobu zarządzania zespołem przez Kamilę Harris pojawiły się już w lipcu tego roku. Jej współpracownicy twierdzili, że praca u boku pierwszej kobiety-wiceprezydent w historii USA jest "frustrująca" i "dysfunkcyjna".

Wtedy w obronę Harris wzięła Symone Sanders, jej ówczesna rzeczniczka. Wszystkich, którzy anonimowo rzucali oskarżenia nazwała "tchórzami". Przyznała jednak, że praca u boku zastępczyni Bidena jest trudna. – Kiedy słyszę od ludzi, że mają ciężką pracę, reaguję na to krótko: Witam w klubie – stwierdziła w jednym z wywiadów.

Pięć miesięcy później Sanders sama zrezygnowała ze współpracy z Kamilą Harris za oficjalną przyczynę swojej decyzji podając względy osobiste i chęć odpoczynku po trzech wyczerpujących latach pracy. Wraz z nią wypowiedzenie złożyły kolejne trzy osoby z otoczenia polityk.

Toksyczna współpraca

Jedną z osiemnastu osób, którzy w ostatnich latach zrezygnowali ze współpracy z Kamalą Harris i do których dotarli autorzy tekstu, jest Gil Duran. To były strateg Demokratów, który z obecną wiceprezydent współpracował przez pięć miesięcy w 2013 roku. Jego zdaniem polityk od lat powiela "te same destrukcyjne wzorce". – Kim są kolejni utalentowani ludzie, których zamierzasz sprowadzić i zniszczyć, a następnie udawać, że odchodzą z pozytywnych powodów? – pytał na łamach "The Washington Post".

Inni współpracownicy narzekali, że 57-letnia polityk nękała ich za brak przygotowania, choć ci dostarczali jej odpowiednie materiały. – W przypadku Kamali musisz znosić nieustanną ilość niszczącej duszę krytyki, a także jej własny brak pewności siebie. Więc ciągle podpierasz tyrankę i nie jest do końca jasne, dlaczego – stwierdził jeden z jej byłych podwładnych.

Bezpodstawne ataki?

Obrońcy Kamili Harris twierdzą, że krytyka, jaka na nią spadła, jest efektem rasizmu i seksizmu. Według nich wiceprezydent musi mierzyć się z podwójnymi standardami, podobnie jak każda kobieta, która "jest ambitna, silna lub po prostu nie boi się wyglądać na silną publicznie".

– Ludzie traktują wiele rzeczy osobiście. Ale ja nigdy nie poczułem, żeby Kamala potraktowała mnie niesprawiedliwie, a mamy długą historię współpracy. Czy wytknie niekompetencję? Owszem. Czy to sprawia, że ktoś poczuje się niekomfortowo? Tak. Ale gdyby była mężczyzną z takim stylem zarządzania, miałaby swój program w telewizji – twierdzi Sean Clegg, były doradca pierwszej kobiety na stanowisku wiceprezydenta USA.

Czytaj też:
Kto pod kim w Białym Domu dołki kopie, czyli rywalizacja o sukcesję po Bidenie

Źródło: The Washington Post, Onet.pl
Czytaj także