– Nie znajduję słów. Trudno mi opanować emocje. Trudno się odnieść do tego, co zrobili polscy parlamentarzyści – mówił minister na antenie Radia Kraków.
– Nie mogę się zgodzić z tak haniebnym wykorzystaniem tego symbolu kaźni milionów Polaków, milionów Żydów, milionów osób innych narodowości, które straciły życie. Parlamentarzyści z Polski dają kolejne paliwo do tego, żeby czynić kolejną akcję przeciwko Polakom – kontynuował jednocześnie zaznaczając, że "szanuje zdanie wszystkich ludzi, także antyszczepionkowców".
Szef resortu infrastruktury zwrócił uwagę, że wczorajszy skandal "za chwilę będzie wykorzystany". – Nie znajduję słów usprawiedliwienia, jak haniebnie można traktować świętości. Jestem przekonany, że śmierć milionów ludzi jest świętością, której naruszyć nie można – skwitował Adamczyk.
Skandal pod Sejmem
We wtorek wieczorem politycy Konfederacji zorganizowali pod sejmem demonstrację pod hasłem "stop segregacji sanitarnej".
Podczas pikiety nie obyło się bez kontrowersji. Jeden z transparentów protestujących nawiązywał do napisu "Arbeit macht frei", który znajduje się na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Na tle banera z hasłem "Szczepienie czyni wolnym" sfotografowano m.in. posłów Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniosło się Muzeum Auschwitz. "Napis "Arbeit macht frei" to jedna z ikon ludzkiej nienawiści. Instrumentalizacja symbolu cierpienia ofiar Auschwitz – największego cmentarzyska Polski i świata – to skandaliczny przejaw moralnego zepsucia. To szczególnie zawstydzające, kiedy dokonują tego polscy posłowie" – możemy przeczytać we wpisie.