OD POCZĄTKU | Słyszymy dziś czasem, że chrześcijaństwo nie potrzebuje „populistów”, którzy do życia społecznego wnoszą jedynie swe prymitywne emocje i uproszczone sądy.
Dwa tysiące lat temu elity społeczne miały podobny stosunek do ludu. Słyszymy echo tego w Ewangelii, w pogardzie dla tych, którzy „cali urodzili się w grzechach”, więc powinni jedynie słuchać światlejszych i wrażliwszych (por. J 9,34). Ale Zbawiciel, sam będąc księciem z Domu Dawida, właśnie ich – prostych pasterzy, nieczystych amhaareców – chciał mieć za świadków swego Narodzenia.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.