Stosowanie dodatkowych dawek szczepionki może być częścią planu zwalczania pandemii, ale podawanie ich co cztery miesiące tworzy ryzyko osłabienia odporności – mówi Marco Cavaleri z Europejskiej Agencji Leków – Powtarzające się szczepienia w krótkich odstępach czasu nie są zrównoważoną, długoterminową strategią – zaznaczył Cavaleri, który kieruje zespołem ds. strategii szczepień EMA.
– Istnieje także ryzyko zmęczenia społeczeństwa przez ciągłe podawanie dawek przypominających – dodał przedstawiciel EMA.
Zamiast wielu dawek w krótkich odstępach, państwa powinny zacząć myśleć o podawaniu szczepionki przypominającej w dłuższych odstępach czasowych – powiedział Cavaleri. Uzupełnił, że takie szczepienia mogłyby się odbywać co roku na początku zimy, tak jak szczepienia przeciw grypie.
Ekspert EMA przekazał także, że na razie nie ma dowodów naukowych, które wspierałyby plan podawania kolejnej, czwartej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Cavaleri podkreślił, że potrzebne są również dodatkowe badania, by zdecydować, czy niezbędne jest stosowanie szczepionki opracowanej konkretnie przeciwko wariantowi Omikron koronawirusa.
Ilu Polaków przyjęło dawkę przypominającą?
Dawkę przypominającą szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło 8 mln Polaków. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest ponad 21,3 mln osób – podano w czwartek na stronach rządowych.
Od 27 grudnia 2020 r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, wykonano 48 893 428 iniekcji. W pełni zaszczepione, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są 21 371 753 osoby.
Trzecią, uzupełniającą dawkę szczepionki, przyjęło 196 771 osób z upośledzoną odpornością, a dawkę przypominającą – 8 005 749 osób.