W poniedziałek zainicjowano w niemieckim środowisku kościelnym akcję #OutInChurch, w ramach której już pierwszego dnia aż 125 pracowników diecezjalnych i parafialnych ujawniło swoje homoseksualne skłonności bądź „transseksualną tożsamość”. Uczestnicy akcji oczekują akceptacji swoich zaburzeń orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
Kościół niemiecki „uczy się” homoseksualno-genderowej antropologii
W świetle działań niemieckiej Drogi synodalnej, która niedawno przegłosowała błogosławieństwa dla związków homoseksualnych, nie dziwi, że obecna inicjatywa spotkała się z przychylną reakcją tamtejszej hierarchii. Bp Helmut Dieser w imieniu niemieckiego episkopatu wyraził poparcie dla akcji, twierdząc, że Bóg kocha każdego człowieka.
Jak stwierdził, intencją konferencji biskupów jest wyrażenie stanowiska, że „nikt nie może być dyskryminowany, odsądzany od godności czy kryminalizowany z powodu swojej orientacji seksualnej albo tożsamości płciowej”. Kościół niemiecki, wedle świadectwa bp. Diesera, „uczy się” w ramach Drogi synodalnej, że „orientacja seksualna i tożsamość płciowa są częścią osoby”.
Akceptacja ideologii LGBT w imię „miłości Boga”
Poparcie dla postulatów ideologii LGBT i „coming outu” osób oczekujących akceptacji swoich zaburzeń seksualnych i dysforii płciowej hierarcha uzasadnił tym, że każda „osoba ludzka jest bezwarunkowo kochana przez Boga”.
Osobistą przychylność dla akcji #OutInChurch wyrazili również biskupi Heinrich Timmerevers z Drezna-Miśni i Stefan Heße z Hamburga.
Czytaj też:
Dysydencka zakonnica ogłasza "nową erę". Franciszek otwiera Kościół na LGBTCzytaj też:
Watykan czeka. Arcybiskup Malty i jego flirt z LGBTCzytaj też:
Biskup krytykuje Drogę synodalną. Żąda odrzucenia "genderowo neutralnego" języka