Skala długu zdrowotnego
Dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, współzałożyciel Medycznej Racji Stanu wprowadzając do dyskusji, zwrócił uwagę, że pomimo zauważalnie zwiększonego dostępu do nowych leków wyniki leczenia onkologicznego w Polsce w dalszym ciągu są o 10-15 pkt. procentowych niższe, niż w krajach Europy Zachodniej, USA, Kanadzie czy Australii.
Narodowa Strategia Onkologiczna (NSO) czy Krajowa Sieć Onkologiczna (KSO), których powołanie powinno zmienić obraz sytuacji - nie funkcjonują jak należy. Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, zastępca dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, kontynuując ten wątek ubolewał, że wdrażanie KSO jest odsuwane w czasie, co nie sprzyja faktycznemu funkcjonowaniu koordynowanej opieki onkologicznej. Zwrócił także uwagę na wzrastające koszty leczenia onkologicznego spowodowane skutkami pandemii. – Obecnie nowotwory są rozpoznawane w coraz bardziej zaawansowanych stadiach, więc leczenie wymaga coraz większych nakładów sił i środków – mówił. Prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego dodając, że największym problemem jest dziś utrudniony dostęp do specjalistów. - Wyraźnie widoczne jest to w grupie pacjentów z nowotworami ginekologicznymi i urologicznymi, a szczególnie w przypadku raka pęcherza moczowego – tłumaczył.
Według prof. Macieja Krzakowskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie onkologii klinicznej w wyniku pandemii najbardziej ucierpiały - badania przesiewowe, rehabilitacja i diagnostyka. Liczba badań skryningowych spadła nawet o ponad 40 proc., a liczba wykrywanych nowotworów w IV stopniu zaawansowaniapowiększyła się o 10 proc. – W raku płuca dług zdrowotny jest największy. Wskaźnikiem obrazującym ten stan jest 50-procentowy spadek liczby wykonywanych resekcji miąższu płucnego w ciągu 30 dni od rozpoznania – poinformował, alarmując, że spadek zgłaszalności na badania diagnostyczne obserwuje się na całym świecie, jednak w Polsce mamy do czynienia z groźną kontynuacją zaniechań. Sytuację pogarsza fakt niezadowalającego poziomu uczestnictwa Polaków w badaniach przesiewowych na długo przed pandemią. - Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby ten skryning był efektywniejszy – apelował. Niezaspokojoną potrzebą refundacyjną w leczeniu raka płuca u podgrupy chorych z mutacją w genie BRAF, jest w opinii konsultanta krajowego niwolumab w skojarzeniu z ipilimumabem, jako skuteczna i lepiej niż chemioterapia tolerowana opcja terapeutyczna.
Pilne wyzwania w uroonkologii
Sytuację pacjentów z rakiem nerki i pęcherza moczowego referowali urolodzy - dr Piotr Tomczak z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu i dr Iwona Skoneczna z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Państwowego Instytutu Badawczego, Szpitala Grochowskiego im. dr n. med. Rafała Masztaka. Dr Tomczak, jako mocno alarmujący podkreślił fakt, że aż 30 proc. pacjentów w momencie wykrycia raka nerki ma już przerzuty odległe. Niezwykle ważne w tym kontekście staje się aktualizowanie programów lekowych i dostęp do nowoczesnego leczenia już w I linii, która opierając się na najnowszych standardach stwarza podstawę dobrze prowadzonej terapii systemowej przerzutowego raka nerki. Wymienił leczenie niwolumabu w skojarzeniu z ipilimumabem dla pacjentów z pośrednim lub niekorzystnym rokowaniem, które według niego daje największe korzyści w porównaniu ze standardowymi terapiami. Możliwości leczenia i wydłużania przeżycia pacjentów z rakiem pęcherza moczowego przybliżyła dr Iwona Skoneczna. - Lek, który w przypadku nawrotu po chemioterapii daje długie przeżycia i jest dobrze tolerowany to awelumab. Kolejną, bardzo oczekiwaną opcją terapeutyczną dla chorych na raka pęcherza po niepowodzeniu immunoterapii jest czekający już na europejską rejestrację - enfortumab vedotin. Eksperci apelowali o pilną aktualizacjję obecnego programu leczenia raka nerkowokomórkowego i wskazywali na konieczność stworzenia programu lekowego dedykowanego nowotworowi pęcherza moczowego
Onkologia kobieca – liczba zachorowań i zgonów wciąż rośnie
Rak endometrium jest jednym z najczęstszych nowotworów narządu rodnego u Polek. Na zwiększającą się liczbę zachorowań i zgonów z powodu tego schorzenia zwróciła uwagę prof. Anita Chudecka-Głaz, kierująca Kliniką Ginekologii Operacyjnej i Onkologii, Ginekologicznej Dorosłych i Dziewcząt SPSK2 PUM. - W raku trzonu macicy liczba zachorowań rośnie w całej UE. Jednak w Polsce rośnie także umieralność. W 2015 zachorowało 6 tys. pacjentek, a 1,8 tys. zmarło - alarmowała. Dla kobiet z nawrotowym lub zaawansowanym typem tego nowotworu zarejestrowany został w UE w 2021 r. dostarlimab. Wspominając o możliwości leczenia polskich pacjentek z rakiem jajnika - niraparybem, który od 1 stycznia 2022 jest refundowany we wskazaniu: I linii leczenia niezależnie od stanu mutacji w genach BRCA1/BRCA2 profesor wyraziła nadzieję na rychły dostęp także do nowoczesnego leczenia raka trzonu macicy.
Sytuację pacjentek z rakiem piersi potrójnie ujemnym przybliżył prof. Tadeusz Pieńkowski, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii CSK MSWiA oraz Kliniki Onkologii i Chorób Piersi CMKP przypominając, że stanowi on bardzo duże wyzwanie dla systemu zdrowia, gdyż wśród nowotworów piersi charakteryzuje się najgorszym rokowaniem i najczęstszym występowaniem u pacjentek w młodszym wieku. Sacituzumab govitecan jest terapeutyczną szansą dla chorych dotkniętych tym schorzeniem.
Profilaktyka, diagnostyka i leczenie nowotworów wątroby i trzustki oraz… hematologicznych
Kwestię braku powszechnego programu badań przesiewowych w kierunku wirusa HCV poruszyli - dr Michał Sutkowski, członek Narodowej Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP, Rzecznik KLRwP i prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych, UM w Lublinie. – Z wirusowego zapalenia wątroby typu C powodowanego przez HCV jesteśmy w stanie wyleczyć prawie każdego dysponując, najwyższej skuteczności, lekami. Mamy bardzo proste, wyjątkowo tanie metody diagnostyczne. Badanie przesiewowe kosztuje kilka złotych. Pozostaje tylko dotrzeć do osób, które powinny być przetestowane – mówił prof. Tomasiewicz dodając, że z powodu niskiej wykrywalności zakażeń wirusem HCV, do poradni wciąż docierają pacjenci z bardzo zaawansowaną chorobą wątroby, skąd krok do raka wątrobowokomórkowego, jednego z najgorzej rokujących. Ekspert podkreślił również związek HCV z chorobami hematologicznymi. - Wiele chłoniaków jest HCV-zależnych, dlatego skryning w kierunku HCV jest szeroko rozumianą profilaktyką onkologiczną - zaznaczył. Wprowadzenie powszechnego programu badań przesiewowych w kierunku HCV pozwoliłoby także uchronić rocznie ponad 2 tys. Polaków przed diagnozą raka wątrobowokomórkowego, a nawet śmiercią.
Kolejnym przykładem nowotworu, gdzie obserwuje się stały trend wzrostowy jest rak trzustki. Śmiertelność z jego powodu plasuje się na 6. miejscu w Polsce, przy czym spośród 4 tys. wykrywanych przypadków rocznie, prawie 3 tys. jest w stadium rozsiewu, co uniemożliwia skuteczne leczenie. Prof. Marek Wojtukiewicz, kierownik Kliniki Onkologii, UM w Białymstoku, mówiąc o leczeniu raka trzustki wspomniał o jedynej, nowej opcji terapeutycznej - irynotekanie liposomalnym, który jest stosowany w II linii leczenia. Terapia została zarejestrowana przez Amerykańską (FDA) i Europejską Agencję Leków (EMA). Skuteczność irynotekanu liposomalnegozostała przedstawiona w badaniu NAPOLI – 1, gdzie uzyskano wydłużenie życia o 45% w porównaniu do grupy kontrolnej. Po 12 miesiącach terapii żyło nadal 28% chorych.
Hematoonkologiczny dług zdrowotny
Według prof. Ewy Lech-Marańdy, konsultant krajowej w dziedzinie hematologii dług zdrowotny w obszarze hematoonkologii, podobnie jak w innych dziedzinach medycyny będziemy spłacać jeszcze przez kolejne lata. Wśród organizacyjnych problemów wynikających z pandemii wymieniała - niedobory kadry lekarskiej i pielęgniarskiej, niską liczbę łóżek szpitalnych, zmniejszenie przeszczepów szpiku od dawców niespokrewnionych, ale także opóźnienia w diagnostyce wywołane strachem pacjentów przed zgłaszaniem się do szpitali i zarażeniem wirusem Sars-CoV-2.
Z drugiej strony ekspertka podkreśliła, że mimo trwającej pandemii, w ciągu ostatnich 3 lat zapadło wiele kluczowych decyzji refundacyjnych, tak ważnych dla polskich pacjentów hematologicznych. – Dalsze rozszerzenie dostępu do terapii dla chorych hematologicznie, implementacja nowoczesnych technologii medycznych może nam pomóc wyjść z tej trudnej sytuacji i w ogromnej części spłacić dług zdrowotny zaciągnięty w okresie pandemii – wyznała. Wśród najbardziej oczekiwanych terapii dla pacjentów z ostrą białaczką szpikową wymieniła - doustnie podawany gilterytynib dla chorych z jej oporną, nawrotową postacią przy obecności mutacji FLT3. Wykazuje on wyższą skuteczność względem chemioterapii – większa liczba pacjentów odpowiada na leczenie, zwiększa całkowite przeżycie, a w badaniach wykazał dwukrotnie więcej całkowitych remisji. Drugą bardzo oczekiwaną terapią jest dla starszych pacjentów z ostra białaczką szpikową niekwalifikujących się do intensywnej chemioterapii i przeszczepienia wenetoklaks z azacytydynną. Wątek ten kontynuowała prof. Lidia Gil z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, podkreślając przełomowy charakter terapii wenetoklaksu z azacytydyną. - Myślę, że w przyszłości ta terapia w nieco innej architekturze będzie oferowana młodszym pacjentom – mówiła, wymieniając korzyści wynikające z formy doustnej leku, który jest mało toksycznym i ekonomicznym schematem leczenia. Dla pacjentów z mutacją antygenu CD33 – wymieniła kolejną niezaspokojoną potrzebę refundacyjną - gemtuzumab ozogamycyny. Oceniając dostęp do terapii CAR-T na tle innych państw, ze smutkiem przyznała, że Polska należy wciąż do nielicznej już grupy krajów UE, w których CAR-T w terapii chłoniaka rozlanego z dużych komórek B i chłoniaka z komórek płaszcza nie jest refundowana.
Prof. Piotr Radziwon, konsultant krajowy w dziedzinie transfuzjologii klinicznej przybliżył sytuację pacjentów cierpiących na zespoły mielodysplastyczne – trudne do leczenia nowotwory krwi, na które w Polsce rocznie zapada ok. 1,5 tys. osób. Dla wielu z tych chorych jedynym leczeniem jest przetaczanie koncentratów krwinek czerwonych (KKCz). Pacjenci wymagają regularnych przetoczeń. Początkowo co kilka miesięcy, a potem nawet co miesiąc, co prowadzi do przeładowania żelazem, a w konsekwencji m.in. do problemów kardiologicznych, rozwoju cukrzycy czy marskości wątroby. - Z powodu niedokrwistości chorzy są zmuszeni do hospitalizacji co dwa, trzy tygodnie, co w dobie Covid-19 jest dodatkowo problematyczne – podkreślił. Pacjenci oczekują udostępnienia leku o nowym mechanizmie działania. Prof. Radziwon poinformował, że nierefundowany dotąd lek - luspatercept jest pierwszą skuteczną terapią w zespołach mielodysplastycznych, która pozwala uzyskać uniezależnienie się od przetoczeń KKCz.
Wnioski i apele
- Pomimo większego dostępu do leczenia nowotworów w Polsce, rok do roku obserwujemy stały wzrost liczby zgonów – gorzko konkludował dr Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia, przypominając, że w latach 2020-2021 z powodu nowotworów zmarło w Polsce ok. 250 tys. osób. Według eksperta, w naszym kraju mamy do czynienia z niedofinansowaniem onkologii i onkohematologii z czego wynikają niedobory kadr oraz nieefektywna organizacja opieki medycznej. O zwiększenie nakładów finansowych oraz niwelowanie różnic w dostępie do opieki onkologicznej apelowali także - dr Janusz Meder i prof. Adam Maciejczyk. - Krajowa Sieć Onkologiczna powinna być jak najszybciej wprowadzona w całym kraju, po to, aby zapewnić dostęp do kompleksowej opieki onkologicznej, także pacjentom z małych miejscowości, którym najtrudniej znaleźć się na ścieżce onkologicznej – podkreślał prof. Maciejczyk.Według prof. Macieja Krzakowskiego w obliczu opóźnień diagnostyczno-terapeutycznych oraz zwiększonej ilości chorych z nowotworami w stadium zaawansowanym nakazem chwili jest prowadzenie kompleksowej opieki onkologicznej.
Wszyscy eksperci podkreślali konieczność systemowego wspierania badań profilaktycznych i diagnostyki oraz wzmożonej edukacji całego społeczeństwa w zakresie chorób nowotworowych.– Nie możemy zwalniać tempa przez pandemię. Musimy realizować to, co zostało założone – apelował dr Meder w podsumowaniu, podkreślając, że pandemia nie może być usprawiedliwieniem opóźnień w realizacji reform, niezbędnych dla polskich pacjentów.