Sejm odrzucił niezwykle groźną poprawkę Senatu

Sejm odrzucił niezwykle groźną poprawkę Senatu

Dodano: 
Posłowie na sali plenarnej Sejmu w Warszawie
Posłowie na sali plenarnej Sejmu w Warszawie Źródło: PAP / Marcin Obara
Sejm nie przyjął propozycji Senatu, zakazującej importu LPG z Rosji. – To gaz używany w butlach do ogrzewania czy do sporządzania posiłków, a także do napędzania samochodów – tłumaczył wicepremier Sasin.

W Senacie zgłoszono poprawkę do uchwalonej w czwartek tzw. ustawy sankcyjnej, by oprócz zakazu przywozu i tranzytu węgla i koksu z Rosji i Białorusi wprowadzić identyczny zakaz obejmujący szereg produktów, określanych jako "gaz płynny LPG". Poprawka Senatu została odrzucona przez posłów.

Sasin: Produkcja krajowa to ok. 20 proc.

Przed głosowaniem wicepremier Jacek Sasin zaapelował o głosowanie przeciwko poprawce.

– W ustawie, którą procedujemy, przyjęliśmy jako pierwsi embargo na rosyjski węgiel. Wyprzedziliśmy tutaj wszelkie decyzje, które powinny zapadać na forum UE. Chcemy, żeby sankcje wprowadzone zostały przez UE, bo tylko wtedy one będą skuteczne. Dlatego mimo, że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą. Wprowadzenie dzisiaj zakazu importu LPG, czyli skroplonego gazu jest całkowicie nieskuteczne, w przeciwieństwie do węgla czy ropy naftowej, gdzie ze względu na ich właściwości fizyko-chemiczne jest możliwe stwierdzenie, z jakiego kraju te surowce pochodzą, w tym przypadku takiej możliwości nie ma – mówił w Sejmie polityk.

Sasin tłumaczył, że wprowadzenie zakazu tylko na poziomie polskim spowoduje, że gaz LPG i tak będzie do Polski dalej płynął, ale poprzez inne kraje, jak Litwa i Niemcy. – Ale jest powód dużo bardziej poważny. Mianowicie mówimy tutaj o gazie, który jest używany do napędzania samochodów na stacjach benzynowych, jest dostępny na stacjach benzynowych i jest to gaz również, który jest używany w butlach do ogrzewania czy do sporządzania posiłków. Zużycie gazu LPG w Polsce w dużej mierze pochodzi właśnie z importu. Produkcja krajowa to 530 tysięcy ton i jest to około 20% zapotrzebowania na ten surowiec w Polsce. Zwiększamy w tej chwili intensywnie te możliwości produkcyjne, ale potrzeba na to jeszcze kilka miesięcy czasu – kontynuował polityk.

Uderzyłoby jeszcze mocniej w przedsiębiorców

– Gdybyśmy przyjęli tę poprawkę, którą państwo proponujecie, pozbawiliśmy około 3,5 mln Polaków, bo tyle jest dzisiaj samochodów napędzanych gazem LPG, możliwości tankowania tego tańszego paliwa na stacjach benzynowych – podkreślił Sasin.

– Dodatkowo uderzycie w drobnych polskich przedsiębiorców. Tak wiele mówicie o tym, żeby wspierać drobnych polskich przedsiębiorców. Właśnie ci drobni przedsiębiorcy, w tym chociażby taksówkarze, korzystają właśnie z tych samochodów napędzanych gazem LPG. Co im chcecie powiedzieć? Że dzisiaj tego paliwa ich pozbawicie? – pytał.

Źródło: Sejm/300 Polityka/Twitter
Czytaj także