Gabryel odniósł się w TVP Info do wczorajszej konferencji Grzegorza Schetyny, podczas której przewodniczący PO miał kilka wpadek. Według Gabryela był to „wyraźny spadek formy po sobocie”. – Wczoraj było widać, że Grzegorz Schetyna słabo sobie radził z dziennikarzami. Dla Schetyny konferencje nigdy nie były żywiołem, bo to nie jest polityk, który radzi sobie ze słowem, przekazem, ale wczoraj wyraźnie to był słaby dzień – dodał.
Zastępca redaktora naczelnego „Do Rzeczy” nawiązał także do nieoczekiwanej deklaracji Schetyny ws. imigrantów, który powiedział, że PO „nie jest za tym, aby przyjeżdżali do Polski”. Zdaniem Gabryela, to kolejna zmiana narracji w partii, chociaż wcześniej były już podobne.-- Przypomnę stanowisko ws. 500+, potem było po 500 złotych na każde dziecko (…) Bez wątpienia powiedział coś, czego Ewa Kopacz jako premier nie mówiła. Musi albo zrewidować swoje stanowisko, albo okaże się nie pierwszy raz, że PO jest partią partii, w której jest tak szeroko, że mogą się tam mieścić i zwolennicy i przeciwnicy przyjmowania uchodźców – mówił.
Gabryel zaznaczył również w TVP Info, że to, „co nigdy nie ujdzie na sucho politykom PiS, to spokojnie ujdzie politykom PO”. – Oni mają zezwolenie na to, że można sprzeciwić się oficjalnej polityce UE tylko po to, aby dopiec kaczystom. Pokazuje to też przykład premiera Rutte w Holandii. Mainstream może pozwolić sobie w UE na o wiele więcej, a gdy trzeba ostrzej coś powiedzieć, to ci, którzy należą mainstreamu, mają na to pełne przyzwolenie. Wszystko zależy od tego, kto mówi – stwierdził.
Czytaj też:
Nieoczekiwana zmiana narracji. Schetyna: PO nie jest za przyjęciem uchodźców